
Protesty Black Lives Matter trwają już prawie miesiąc, a do walki o równość przystąpiły jakiś czas temu także inne kraje. Strajki organizowane były również w Polsce. Cieszy więc to, że świadomość rośnie i na przykład, o czym informowaliśmy niedawno, Republic Records oraz Akademia Grammy zrezygnowały z określenia „urban”. Przez ten czas powstało już także sporo kawałków nawiązujących do obecnej sytuacji – od tych wzbudzających poczucie dumy, przez te refleksyjne, aż po zagrzewające do walki, a my postanowiliśmy przyjrzeć się tym najgłośniejszym!
Beyoncé – „Black Parade”
Bey „Black Parade” wydała niespodziewanie z okazji Juneteenth, czyli Dnia Wyzwolenia, które przypada na 19 czerwca. Jest to częściowo oficjalne, bo ustanowione zaledwie w kilku stanach, święto w USA, które upamiętnia dzień, w którym w Teksasie w 1865 ogłoszono, że wszyscy niewolnicy są wolni. W tym roku Juneteenth zostało uznane także przez wielkie korporacje. Singiel jest więc radosny i zachęca do celebracji, nawet w trakcie walki. Beyoncé wielokrotnie nawiązuje w nim do swoich korzeni (a wywodzi się z Houston) i prosi o to, abyśmy pamiętali o naszym pięknie, sile i energii.
J. Cole – „Snow on tha Bluff”
Trzeba przyznać, że J. Cole rozegrał temat dość niefortunnie. „Snow on tha Bluff” właściwie jest odpowiedzią na tweet Noname, raperki z Chicago, która zarzuciła „najlepiej sprzedającym się raperom” kojarzonym z zaangażowaną politycznie i społecznie twórczością milczenie po śmierci George’a Floyda. Kontrowersję tę szerzej opisałam TU. Wprawdzie J. Cole w nawiązującym do filmu o tym samym tytule kawałku zawarł pewną refleksję o społeczeństwie, ale utwór ten brzmi bardziej jak pouczenie. Mamy zatem nadzieję, że następnym razem „nie będzie po prostu rapował”.
Noname – „Song 33”
W odpowiedzi na singiel J. Cole’a, Noname nagrała trwający niewiele ponad minutę, stworzony we współpracy z Madlibem, „Song 33”. Przez ten czas zdążyła jednak poruszyć temat przemocy wobec women of colour, nawiązując do niedawnego morderstwa 19-letniej działaczki Black Lives Matter, Oluwatoyin Salau. A wychodząc od tego, że tak wielu ludzi ginie, uderzyła w Cole’a m.in. słowami: „He really ’bout to write about me when the world is in smokes?”. Raper udostępnił chwilę po premierze link do kawałka Noname, a wcześniej przyznał się do braków w wiedzy oraz tego, że nie czuje się dobrze jako lider.
YG – „FTP”
„FTP” to jeden z pierwszych kawałków, które ukazały się po śmierci George’a Floyda. YG klasycznie nawiązał tu do słynnego „Fu*k the Police” N.W.A i poruszył problem brutalności policji w stosunku do Afroamerykanów. Raper również nie stronił nigdy od polityki i kwestii społecznych, a na podobny temat nawijał także w 2016 na „Police Get Away with Murder”. „FTP” natomiast jest analogiczne do „FDT (Fu*k Donald Trump)”, który tak, jak numer o policji, trafił na album „Still Brazy”.
Terrence Martin ft. Denzel Curry – „Pig Feet”
„Pig Feet” to zdecydowanie najmocniejszy kawałek z nich wszystkich. Poza tym, że ukazał się do niego teledysk składający się z nagrań z zamieszek i protestów, rapuje na nim Denzel Curry, którego brat, Treon Johnson, zmarł niedawno po tym, jak został aresztowany i spryskany gazem pieprzowym. Oprócz rapera swoje linijki położyli G Perico i Daylyt, a Kamasi Washington (który miał wkład choćby na „To Pimp a Butterfly” Kendricka!) zaserwował mocne freakouty na saksofonie.
fot. kadr z klipu „PIG FEET – Terrace Martin feat. Denzel Curry, Daylyt, Kamasi Washington, & G Perico”, YouTube.com/Denzel Curry