
Takie sytuacje sprawiają, że na język ciśnie się wyrażenie „karma wraca”. 50 Cent, podczas pobytu w Chicago, został zaczepiony przez pewnego jegomościa, który wręczył raperowi… 20 dolarów. Dlaczego?
Okazuje się, że wyżej wspomniany człowiek ukradł Fiddy’emu płytę CD, kiedy byli… w piątej klasie! Trochę minęło aż typa ruszyło sumienie, ale to się dopiero nazywa „spłata długu”. Oby tylko Fifty nie wydał tego na głupoty.
50 podkreśla, że historia jest absolutnie prawdziwa, bo dotąd sprawę znała jedynie jego kuzynka (i sam sprawca). Złodziej sprzed lat wyszedł z cienia i odkupił swoje winy. Swoją drogą – 20 dolarów – jak myślicie, jaką płytę mógł ukraść Fiddy’emu? Macie podobne wspomnienia z podstawówki? A może ktoś oddał Wam pieniądze, choć już zdążyliście zapomnieć, że je pożyczyliście?
fot. kadr z wideo „50 Cent Takes Over Bellator /DAZN Fight Night!”, youtube.com/50 Cent