
50 Cent po tragicznej śmierci Kobego Bryanta stwierdził, że nie będzie już brał udziału w internetowych dramach. Póki co faktycznie stara się od nich stronić, ale absolutnie nie oznacza to, że przestanie raczyć nas interesującymi anegdotkami i historiami. W rozmowie w Queen Radio z Nicki Minaj wyjawił, dlaczego swego czasu nie zakontraktował jej do swojej wytwórni.
Nieco ponad dekadę temu Nicki Minaj wypływała na szersze, muzyczne wody jako bardzo dobrze zapowiadająca się raperka, których przecież wciąż było bardzo mało. Charakterystyczny sznyt sprawił, że interesowało się nią wiele wytwórni. Ostatecznie kontrakt z nią podpisało Young Money należące do Lil Wayne’a, choć jej wydawaniem miał się interesować również 50 Cent. Raper dopiero teraz zdradził, dlaczego ostatecznie do tego nie doszło.
Szef G-Unit Records przyznał, że nie zdecydował się na podpisanie umowy z Nicki ze względu na jej menedżera, Big Fendi. Centowi miała się nie podobać jego osoba i nie chciał z nim współpracować, a że on wtedy był bezpośrednio odpowiedzialny za karierę raperki, to upadł również pomysł podpisania kontraktu z Minaj. Warto dodać, że popularny Fif miał słuszne przeczucie, ponieważ Nicki ostatecznie też się z nim pokłóciła i zrezygnowała z jego dalszych usług. Myślicie, że jej kariera byłaby równie wielkim sukcesem, gdyby dekadę temu zaczęła wydawać pod innym szyldem? Nie wiemy, ale jesteśmy pewni, że 50 Cent uważa, że na pewno by tak było, a może i nawet lepiej.
fot. kadr z klipu „Nicki Minaj – Barbie Dreams”, YouTube.com/NickiMinaj