Rap

„Akademia Sztuk Pięknych” to piękny koniec tryptyku Aviego i Louisa Villaina [RECENZJA]

Filip Grzesik -
Akademia Sztuk Pięknych
Akademia Sztuk Pięknych
Rap - - Dodane przez Filip Grzesik

„Akademia Sztuk Pięknych” to piękny koniec tryptyku Aviego i Louisa Villaina [RECENZJA]

Avi i Louis Villain zdążyli przyzwyczaić fanów do swojego wyjątkowego stylu. Ostatnią rzeczą, jaką można byłoby im zarzucić, to brak oryginalności. Po „Zbiorze dzieł sycylijskich” i „Spisie pieśni sycylijskich” światło dzienne ujrzała „Akademia Sztuk Pięknych” zamykająca tryptyk.

„Akademię Sztuk Pięknych” otwiera prolog z głosem lektora, który opowiada wymaganiach stawianych przez nauczycieli w szkołach. Takich, którzy zakładali, że sztuka prezentowana przez artystów nie ma prawa się przyjąć. Mimo tego znaleźli się tacy, którzy w takich sytuacjach wykorzystywali swój bunt przeciw takim słowom jako motor napędowy.

Pierwsze wrażenie, jakie można odnieść po przesłuchaniu całego albumu, to jego spójność. Kawałki wydają się ze sobą powiązane, a sprawdzanie następnych przypomina dokładanie kolejnych puzzli do układanki. Dzięki temu projekt brzmi jak solidnie zaplanowany, bez miejsca na losowe kawałki z twórczości. 

„Wychowany gdzieś między ulicą a Harvardem”

Warstwa produkcyjna serwowana przez Louisa to jego duży popis. Klimat budowany z każdą piosenką zachęca do dalszego słuchania. Mimo tego, że bity są dosyć podobne do siebie, nie nudzą. Zawierają w sobie charakterystyczne melodie, które wtapiają nas w świat z tekstów raperów.

Najważniejszą zaletą płyty zdecydowanie są teksty. Szczególne Aviego, który swoim recytatorskim tonem zbudował siłę albumu. Uliczna przewózka połączona z kipiącą elegancją tworzy doskonałą mieszankę, do której chce się wracać. Bardzo trafne porównania rzucane co chwilę wywołują uśmiech na twarzy. Wersy są wypełnione grami słownymi i przeplatają poważne historie z humorem. Narzucane flow brzmi często jak dobrze nawijany freestyle. Przez to czuć w tym naturalność i powagę jednocześnie serwowaną z luzem. Przy linijkach Aviego, Louis Villain wypada nieco gorzej. Jednak nie można powiedzieć, że jest to poziom, do którego można się przyczepić. Trzeba pamiętać, że jego głównym zadaniem jest dbanie o bity.

Na krążku mamy w sumie pięciu gości. Są to Ero, Onar, Sarius, Kabe i Pezet. Przyznaję, że mimo wyjątkowego klimatu płyty, udało im się sprostać zadaniu. Szczególnie dwóch ostatnich panów. Kabe zarzucił wpadający w ucho refren na „WPR”, natomiast Pezet popisał się kapitalną zwrotką w numerze „Woof”.

„Akademia Sztuk Pięknych” zamyka pewien rozdział

Zdarzają się momenty, w których płyta może przypominać poprzednie dzieła duetu. Niektórzy zapewne odbiorą to za minus. Jednak trzeba pamiętać, że jest to zakończenie tryptyku, który charakteryzował się pewnym stylem. Avi i Louis Villain domknęli swoje dzieło naprawdę porządnie i w ten sposób ugruntowali sobie pozycję na scenie muzycznej. Pokazali, że oryginalny klimat to decydująca wartość przy tworzeniu ich projektów. Jednym słowem – sycylijska stylówa się obroniła.

fot. Michał Chojnacki

Zostaw komentarz

Udostępnij
Rap
Nie żyje Chi Modu – fotograf amerykańskich raperów
chi modu

W sobotę (22 maja) w wieku 55 lat zmarł Chi Modu. Był amerykańskim fotografem, autorem wielu niesamowitych prac, które dokumentowały muzyczną działalność najbardziej wpływowych raperów. O jego odejściu poinformowano za pośrednictwem mediów społecznościowych.

Lifestyle
Rząd będzie płacił influencerom za promowanie szczepień
Rząd zapłaci influencerom za promowanie szczepionek

Na antenie Polskiego Radia minister Michał Dworczyk poinformował, że rząd szykuje kolejne promowanie szczepień. Tym razem skierowane do nastolatków. Szczególnie do tych, którzy możliwość zapisania się na szczepienie otrzymali niedawno. Chodzi o osoby w wieku 16-18 lat.