
Klasyk Otsochodzi doczekał się zaskakującej, funkowej interpretacji w ramach kolejnego projektu Albo Inaczej. Wykonaniem zajął się rockowy zespół Łąki Łan, co niekoniecznie może Wam się spodobać…
Klementyna
Kawałek w nowej wersji klimatem ma przywoływać festiwalową atmosferę Pol’N’Rock Festival. A to dzięki akcji Lech Music: Festiwale Inaczej, która ma na celu dostarczyć nam chociaż namiastkę nieodłącznych od wakacji największych imprez muzycznych. Jak mówi zespół:
„Bon Voyage to dobre hasło na moment, w którym czujemy, że już najwyższy czas kulturalnie wymiksować się z zatłoczonego miasta, z nudnej imprezy, z dala od telewizorów, podziałów, spalin, napiętej atmosfery…”
W oryginale Otso wykorzystuje tytułowy zwrot, by pokazać, że jest już na dalszym etapie w życiu i zostawia za sobą stare znajomości. Interpretacja ma jednak to do siebie, że może być swobodna, dlatego Łąki Łan mogli, a nawet musieli nieco zmienić tekst pod siebie, aby całość brzmiała… no, naturalnie. Mimo wszystko niektóre wersy zaśpiewane wydają się dość niezręczne, na przykład te o gibonach. Wiadomo, że inaczej będą brzmieć one z ust rapującego, wychillowanego Janka…
Michał
Bardzo lubię Otso i to we wszystkich prezentowanych przez niego wariacjach jego stylówki – od klasycznej, w której popełnił oryginalne „Bon Voyage”, przez nowoszkolnego, po tego bardziej alternatywnego. Mam też specjalną słabość do Łąki Łan, bo to jedna z moich odskoczni, kiedy potrzebuję odpoczynku od rapu. Swoją drogą to ekipa robiąca jedne z najlepszych, najbardziej energicznych i pozytywnych koncertów w Polsce. Czysto teoretycznie ich współpraca powinna więc być miodem na moje uszy i ambrozją dla duszy, ale niestety tak się nie stało. Paprodziad faktycznie średnio wypada nawijając słowa Janka, ale nie dlatego, że nie potrafi, a dlatego, że jest w tym średnio autentyczny, bo to w końcu tekst napisany przez wchodzącego w nowy etap życia młodzieńca. Całości nie broni też podkład muzyczny, który całkowicie odbiega od oryginalnego klimatu utworu i jest zbyt przekombinowany nawet jak na Łąki Łan, którzy przecież słyną z nieszablonowych brzmień. Z powodu wyżej wymienionych sentymentów naprawdę chciałem, żeby ten kawałek trafił wprost do mojego serduszka, ale niestety chybił. I to konkretnie.
fot. materiały prasowe