
Netflix, jako największy i najczęściej wybierany serwis streamingowy, wciąż przygotowuje dla nas nowe propozycje do obejrzenia. Już dzisiaj na platformie pojawią się kolejne dostępne tytuły, a na kolejne nie będziemy musieli długo czekać. Grafik premier wydaje się niezwykle napięty, dlatego warto zaplanować wszystko wcześniej!
Lupin 2
Zacznijmy od tego, co miało swoją premierę dzisiaj, 11.06.2021, czyli część druga serialu „Lupin”. Serialu, który przez bardzo długi czas podbijał TOP10 Netflixa i przyciągnął ogromną widownię. Przedstawiając fabułę w dużym skrócie, serial ukazuje historię złodzieja, który pragnie zemsty na jednej z zamożnych rodzin. Jego motywacją jest wyrównanie rachunku za niesprawiedliwości, które spotkały z jego ojca. Serial wart odnotowania, co potwierdzają również oceny widowni.
Pracujące mamy
Serial nominowany do Canadian Screen Award oraz jeden z najczęściej wybieranych przez fanów Netflixa. Ukazuje w zabawny sposób historię czterech przyjaciółek, które muszą uporać się zarówno z pracą, jak i obowiązkami rodzicielskimi. Nie chciałbym w żaden sposób zaszufladkować tej produkcji, ale myślę, że w trakcie oglądania najlepiej będą się bawić osoby, które w jakiś sposób mogą się identyfikować z doświadczeniami bohaterek. Wszystkie problemy „pracującej mamy” zostały fantastycznie ukazane w poprzednich sezonach przez Catherine Reitman, Jessalyn Wanlim, Dani Kind i Juno Rinaldi, co budzi wielkie nadzieje względem kolejnego sezonu. Efekty będziemy mogli zobaczyć już 15 czerwca.
Ojcostwo
A skoro jesteśmy już przy temacie wychowywania dzieci i związanych z tym problemów, warto wspomnieć o „Ojcostwie” z Kevinem Hartem w roli głównej. Samo ukazanie sylwetki samotnego ojca wydaje się już być interesującym motywem dla filmu. Dodajmy do tego jeszcze jednego z najbardziej rozpoznawalnych amerykańskich komików i gwarantowana porcja śmiechu wydaje się gotowa. Czy tak będzie? O tym będziemy mogli się przekonać już 18 czerwca.
Too hot too handle
Kolejna edycja jednej z najbardziej kontrowersyjnych produkcji Netflixa z poprzedniego roku znów pojawi się na naszych ekranach. Niezależnie od tego czy fascynują nas miłosne losy bohaterów z „rajskiej wyspy”, czy czujemy zażenowanie, trzeba przyznać, że ten serial był strzałem w dziesiątkę. Przez bardzo długi okres nie mówiło się w internecie o niczym innym. Każdy z uczestników, a przede wszystkim Francesca Farago, zyskał miliony obserwujących na Instagramie. Krótko mówiąc, pozornie błaha produkcja okazała się maszyną do sławy i pieniędzy. Już 23 czerwca ukażą się kolejne odcinki, które z pewnością odbiją się szerokim echem w sieci.
Kosmiczny mecz
1 lipca na Netflixie pojawi się nie tylko „Hobbit”. Tego samego dnia premierę będzie miał „Kosmiczny mecz”. „Space Jam”, produkcja z 1996 roku, stała się ówcześnie najpopularniejszą kreskówką, a to wszystko za sprawą Michaela Jordna, który w niej wystąpił. Fabuła nie gra w tym wszystkim głównej roli. Oglądamy „Kaczora Donalda”, bo jest to klasyka gatunku. Tak samo jest w tym przypadku. „Kosmiczny mecz” trzeba raz w życiu zobaczyć, żeby móc się wypowiadać o symbolach lat 90. Warto też wspomnieć, że kreskówka ta odzyskała swoją popularność po premierze serialu „Last Dance”. Postać Jordana została pokochana na nowo i wielu ludzi postanowiło wrócić do kochanego królika Bugsa.