
Nie, nie, spokojnie. Nie tak od razu. Na nowy krążek przyjdzie jeszcze chwilę poczekać. Trzeba uzbroić się w cierpliwość, bo krążek zapowiadany jest dopiero na drugą połowę roku. Dopiero albo już – zależy jak na to patrzeć.
Póki co, Słoń znalazł kilka minut dla swoich fanów i odpowiedział na ich pytania na instagramie. „Se jadę na chatę, jak chcesz to pytaj” – napisał. Oto czego się dowiedzieliśmy:
- Płyta może ukazać się w drugiej połowie roku. Piszemy „może”, bo Słoń napisał bardzo bezpiecznie „coś tam ten teges, ale ja nic nie wiem” – sami powiedzcie, mało konkretnie
- Nie będzie wspólnych kawałków WSRH. Słoń pracuje na solo
- Trio z „własnej stajni”, z którego Słoń jest bardzo zadowolony to @opalclown @mireksmok @matiwazny
- Słoń szanuje Guziora
- Koza to według Słonia Kozak
- Był też coming out – Słoń przyznał się do grania koncertu pod wpływem narkotyków – doświadczenia nie poleca
- Słoń lubi muzykę klasyczną i lubi… siebie


Było też trochę o grach na konsolę i PC, o wyższości PS4 nad Xboxem, oberwało się też siedzącemu za kratkami 6ix9ine. To tyle na razie.
To co? Odliczamy do premiery? Biorąc pod uwagę, że kończy się pierwszy kwartał pierwszej połowy roku, druga już prawie tuż tuż (wersja: szklanka do połowy pełna 😉 )
Póki co, posłuchajmy:
fot. Słoń, „Yeah Bwoy”, Prod. The Returners/YouTube