
Czy Janusz Palikot stanie się nowym Robertem Makłowiczem?
Janusz Palikot to postać o niezwykle barwnej biografii. Swoją popularność zawdzięcza przede wszystkim działalności politycznej. Po odejściu z polityki zajął się zupełnie czym innym i czasem dzieli się tym również na swoim instagramie, na którym wciąż przybywa mu obserwatorów. Czy można zatem uznać go za przyszłą gwiazdę polskiego internetu?
Czym zajmuje się Palikot?
Aby lepiej zrozumieć kontent na social mediach byłego posła, należy nieco zagłębić się w jego aktualną działalność. Janusz Palikot już od bardzo dawna interesuje się alkoholem oraz jedzeniem. Zarządza on wytwórnią alkoholi Browar Tenczynek, a prywatnie zajmuje się gotowaniem. Nic więc dziwnego, że to właśnie tym dzieli się na swoich mediach społecznościowych. Szczególny rozgłos w ostatnim czasie zyskał również dzięki współpracy podjętej z Kubą Wojewódzkim. Obaj panowie są odpowiedzialni za wypuszczenie piwa konopnego – BUH. Dzięki sprawnemu marketingowi produkt stał się bardzo pożądany i popularny, a Janusz Palikot wgryzł się jeszcze głębiej w świat internetu. Coraz większym powodzeniem cieszy się również nowy produkt, WÓDKA BUH, która z pewnością zaleje instagramowe relacje naszych znajomych w najbliższym czasie.
Testy alkoholi i gotowanie
Niektórzy ludzie posiadają szczególny dar opowiadania, który sprawia, że chce się ich słuchać. Tak właśnie jest w przypadku Janusza Palikota. Jego filmiki, w których testuje różne mocne alkohole czy prezentuje przygotowane przez siebie dania są oglądane przez jego opowieści. Powaga z jaką podchodzi do całej sprawy, wiedza jaką się dzieli oraz niezwykle charakterystyczny styl mówienia sprawiają, że niektóre filmy osiągają średnio milion wyświetleń. Do tego dochodzą przyciągające oko elementy, jak np. różowa wełniana czapka. Zebranie tych wszystkich czynników okazuje się robić z Janusza Palikota prawdziwego influencera! Na jego Instagramie znajdziemy bowiem i Q&A, i lokowanie produktów, i inne znane osoby. Obserwatorów wciąż przybywa, a kontent staje się coraz ciekawszy. Czy były polityk stanie się nowym Robertem Makłowiczem?
fot. wyborcza.pl