Hip Hop,News

DJ Premier: Urna z prochami Guru jest w studio

Kajetan Szewczyk -
Hip Hop,News - - Dodane przez Kajetan Szewczyk

DJ Premier: Urna z prochami Guru jest w studio

Dosłownie parę dni temu dostaliśmy „One of the best yet”, siódmy album Gang Starr wydany po 16 latach od ostatniego i 9 lat po śmierci Guru. DJ Premier dotarł jednak do archiwów i znalazł materiały, które jego kolega z zespołu zdążył nagrać przed odejściem. W efekcie dostaliśmy 16 zupełnie nowych utworów, z czego w części możemy usłyszeć całkiem nowe twarze (jak J. Cole czy Nitty Scott). Jednak koniec tego wstępu, jak do recenzji, bo ta jeszcze u nas zagości. Tym razem tylko o jednym aspekcie procesu produkcyjnego „One of the best yet”.

W wywiadzie udzielonym HipHopDX DJ Premier ujawnia, że urna z prochami Guru cały czas była obecna w studiu. Co więcej Preemo miał z tym związany pewien dosyć niepokojący rytuał:

Paliłem szałwię, bo to trzyma złą energię na odległość. (…) Pozwalałem, żeby dym opadł na oprawione zdjęcie, wniknął w ramki i jakby zaparował środek. Potem brałem prochy Guru i pocierałem nimi o fotografię mówiąc: „Trzymaj wszystkich złych z dala od nas. Trzymaj wszystkich złych z dala od nas” (…)

Jak dziwacznie by to dla nas nie brzmiało, chyba faktycznie pomogło, bo album ma w sobie wszystko to, czego mogliśmy się spodziewać od tej dwójki, a duch Guru jest bardziej niż wyczuwalny – on po prostu wylewa się z głośników.

Preemo ujawnia również, że do większości gościnek na płycie doszło przez przypadek, bo legendarny DJ po prostu nie mógł wytrzymać i zdradzał bliskim współpracownikom, że pracuje nad powrotem Gang Starr. Tym bardziej cieszy, że album nie sprawia wrażenia, jak Guru feat. Cała-Śmietanka-Którą-Można-Było-Zgromadzić, a featy brzmią naturalnie i nie kradną show gospodarzowi.

fot. cover z „Gang Starr – What’s Real (Feat. Group Home & Royce 5’9″) [Official Audio]”, youtube.com/Gang Starr

Zostaw komentarz

Udostępnij
Felieton,Hip Hop
Jedyny prawdziwy Wilk – Yelawolf „Ghetto Cowboy” [RECENZJA]

Michael Wayne Atha nie miał w ostatnich latach lekko w życiu prywatnym, a w zawodowym też nie było najlepiej, czego dowodził na "Love Story" w 2015 roku. Potem przyszło raczej pominięte przez większość "Trial by fire" i tegoroczne "Trunk Muzik III", które nie dorastało do pięt poprzednim dwóm edycjom. Przy okazji nastąpił rozbrat z Shady Records i nie za bardzo było wiadomo, co dalej stanie się z Michaelem. Tylko że on widocznie miał plan, bo jak ostatnio przyznał w wywiadzie dla HotNewHipHop - "Ghetto Cowboy" powstało w dużej mierze przed "Trunk Muzik III", co może oznaczać, że specjalnie czekał z materiałem, by wypuścić go już własnym sumptem, bez opieki wytwórni Eminema. I choć może jest to wyłącznie moja teoria spiskowa, to w mojej opinii to słychać. Same zapowiedzi już o tym świadczyły:

Hip Hop,News
Macklemore powraca jako czarodziej, który rozdaje psy

No dobra, konkretniej to rozdaje jednego psa i właściwie jest to nagroda w konkursie, ale po kolei. Ostatni album i singiel od tego rapera dostaliśmy 2 lata temu. Teraz Mack ujawnił okładkę nowego wydawnictwa, choć okładkę niepełną, bo bez tytułu. I tu jest cała heca - każdy może napisać w komentarzu swój pomysł, a jeśli spodoba się wykonawcy, to trafi na cover, a sam pomysłodawca zgarnie... psa. I to psa, którego - żeby było zabawnie - tym razem nazwie już Macklemore.