
Ile bylibyście w stanie zapłacić za case do swojego telefonu? Bo Drake, jak się okazuje, sporo. Właściwie o wiele więcej niż tylko sporo. Mniej więcej tyle, ile przyszłoby nam zapłacić za mieszkanie w centrum miasta, czy dom.
Specyficzną zachciankę Drake’a spełniła amerykańska firma Jason of Beverly Hills, zajmująca się produkcją luksusowej biżuterii na zamówienie.
Cena – 400 000 dolarów, czyli ponad 1 500 000 zł – nie wzięła się znikąd. Case wykonano z 18-karatowego białego złota, przyozdobionego 80-karatowymi białymi i niebieskimi diamentami. Główny punkt projektu stanowi sowa OVO, z dwoma dużymi diamentami w miejscu oczu. Idąc za głosem CEO Jason of Beverly Hills, Jasona Arashebena:
„Zaraz po tym, jak pojawił się nowy model iPhone’a, Drake odezwał się do mnie. Chciał stworzyć coś epickiego, co mógłby dodać do swojej kolekcji klejnotów”.
Luksusów od JoBH dla Drake’a było więcej. Rok temu światło dzienne ujrzał naszyjnik, także z motywem sowy. I tak samo wykonany z białego złota i diamentów.
Robi wrażenie. Teraz trochę matematyki. Najdroższa dostępna w sklepie Apple wersja iPhone’a XS Max, z pamięcią o pojemności 512 GB, kosztuje 7219 zł. Za cenę case’a Drake’a moglibyśmy więc kupić 207 telefonów. To właśnie jeden z tych dziwnych momentów, w którym chronimy (no, może nie konkretnie „my”, a grono żyjące „na szczycie”) już nie smartfon, a obudowę, mającą (w teorii) go chronić.
No cóż, Drake, gratulujemy nowego nabytku. Tymczasem sprawdźcie naszyjnik Diora w kształcie papierosa. Też luksusowy, za to sporo tańszy (choć wciąż nie na każdą kieszeń).
fot. Jason of Beverly Hills