
Zagraniczni goście u rodzimych raperów dziwią nas już coraz rzadziej, ponieważ polski przemysł hip-hopowy rozrósł się na tyle, że możemy sobie na to pozwolić. Niektóre featuringi wciąż potrafią nas jednak zaskoczyć. Najlepszym tego przykładem jest ostatnia współpraca Młodego, który przecież nie należy do najbardziej rozpoznawalnych polskich raperów, z legendą amerykańskiej sceny KRS-Onem.
Mogliśmy być pozytywnie zaskoczeni, gdy Quebonafide, wówczas jeszcze aspirujący do miana najbardziej znanego polskiego rapera (ktoś ma wątpliwości?), nagrał kawałek z Tha Teache. Wydawało się wtedy, że tylko zawodnik takiego kalibru może sobie pozwolić na gościnkę w wykonaniu żywej legendy. Skąd więc KRS-One’a wytrzasnął zdecydowanie mniej popularny Młody? W wywiadzie z Pihem, Numer Raz stwierdził, że obecnie za 5 tysięcy dolarów można załatwić sobie featuring u „każdego dziadka zza Wielkiej Wody”. Czy w takim razie Młody ciułał grosz do grosza, aż wreszcie było go na to stać? Oj, zdziwicie się.
Młody nie jest bowiem tylko raperem, ale również producentem specjalizującym się w typowo oldschoolowych beatach. Prawda jest taka, że kontakt z KRS-Onem złapał już dużo wcześniej i współpracował z nim przy okazji dwóch najnowszych krążków Amerykanina. Młody jest odpowiedzialny za trzy tracki z wydanej w 2019 roku płyty „Street Lights” oraz za aż 9 podkładów do albumu „The World Is Mind”. Nie było więc problemu, by legenda wręcz po znajomości dograła mu się do utworu promującego najnowszy projekt Polaka. W sumie, wspólną płytą obu Panów albo chociaż EP-ką, też byśmy przecież nie pogardzili, prawda?
fot. kadr z klipu „Młody ft. KRS-One – Puste podwórka | LEKCJA WOS-U”, YouTube.com/MaxFloRecTV