Hip Hop,News

Dziwisz się, że KRS-One dograł się Polakowi? A wiesz, że współpracują od kilku lat?

Michał Fitz -
Hip Hop,News - - Dodane przez Michał Fitz

Dziwisz się, że KRS-One dograł się Polakowi? A wiesz, że współpracują od kilku lat?

Zagraniczni goście u rodzimych raperów dziwią nas już coraz rzadziej, ponieważ polski przemysł hip-hopowy rozrósł się na tyle, że możemy sobie na to pozwolić. Niektóre featuringi wciąż potrafią nas jednak zaskoczyć. Najlepszym tego przykładem jest ostatnia współpraca Młodego, który przecież nie należy do najbardziej rozpoznawalnych polskich raperów, z legendą amerykańskiej sceny KRS-Onem.

Mogliśmy być pozytywnie zaskoczeni, gdy Quebonafide, wówczas jeszcze aspirujący do miana najbardziej znanego polskiego rapera (ktoś ma wątpliwości?), nagrał kawałek z Tha Teache. Wydawało się wtedy, że tylko zawodnik takiego kalibru może sobie pozwolić na gościnkę w wykonaniu żywej legendy. Skąd więc KRS-One’a wytrzasnął zdecydowanie mniej popularny Młody? W wywiadzie z Pihem, Numer Raz stwierdził, że obecnie za 5 tysięcy dolarów można załatwić sobie featuring u „każdego dziadka zza Wielkiej Wody”. Czy w takim razie Młody ciułał grosz do grosza, aż wreszcie było go na to stać? Oj, zdziwicie się.

Młody nie jest bowiem tylko raperem, ale również producentem specjalizującym się w typowo oldschoolowych beatach. Prawda jest taka, że kontakt z KRS-Onem złapał już dużo wcześniej i współpracował z nim przy okazji dwóch najnowszych krążków Amerykanina. Młody jest odpowiedzialny za trzy tracki z wydanej w 2019 roku płyty „Street Lights” oraz za aż 9 podkładów do albumu „The World Is Mind”. Nie było więc problemu, by legenda wręcz po znajomości dograła mu się do utworu promującego najnowszy projekt Polaka. W sumie, wspólną płytą obu Panów albo chociaż EP-ką, też byśmy przecież nie pogardzili, prawda?

fot. kadr z klipu „Młody ft. KRS-One – Puste podwórka | LEKCJA WOS-U”, YouTube.com/MaxFloRecTV

Zostaw komentarz

Udostępnij
Felieton,News
Kudosy za Combo – Hades „Combo” [RECENZJA]

Na wstępie zaznaczę, że w tym tekście będzie sporo ksywek, bo Hadesa idealnie opisuje się w kontekstach szerokich i wyrazistych. Po pierwsze nigdy nie byłem fanem tego rapera. HiFi Banda była zespołem, w którym działało teoretycznie wszystko, bo obaj MC's mieli różne głosy, inny styl pisania, który - znowu teoretycznie - powinien się uzupełniać, i świetnego producenta Czarnego. W praktyce producent kradł show, Diox pisał lepiej od Hadesa, ale Hades miał głos, który zmiatał kolegę. Przechodziłem obok, wzruszając ramionami. Później nie lubiłem Hadesa na płycie z O.S.T.R'em i nie lubiłem O.S.T.R'a na płycie z Hadesem. Do dzisiaj ten materiał wydaje mi się kuriozum. W międzyczasie okazywało się, że Hades zyskuje inne światło, kiedy da mu się nagrywać solowo. To było ciekawe, ale nieprzesadnie. Ceniłem za ucho do bitów i dobór tematów, za pióro mniej. Jak po tym wszystkim brzmi najnowsze dziecko rapera? Otóż "Combo" to płyta, którą mógłby nagrać Otsochodzi, gdyby nie zapomniał, jak się pisze.

Hip Hop,News
G-Eazy kupił fanom obiad za 1000$. Post Malone zostawia tyle napiwku

To, że zwłaszcza amerykańscy raperzy na swój status materialny nie narzekają, od dawna już nie dziwi. I być może zaraz przestanie zaskakiwać również ich hojność... rozrzutność?