
Niespodziewanie w nocy do sieci trafiła godzinna rozmowa Winiego z GSP. To, co wszystkich z pewnością wciąż interesuje, to sprawa Belmondo, i chociaż jak zaznaczył Wini – skandale go nie interesują – tak nie sposób było nie zapytać GSP o jego odczucia.
Klasycznie poruszono wiele wątków, ale chcąc podsumować całość, ogólna konkluzja dotyczy tego, jak zachowywać się w porządku i po prostu być dobrym. GSP prostuje zatem, że to nie orientacja Młodego G jest problemem, a to, że okazał się bardzo zakłamany.
Nie chodzi o to, jakie on ma preferencje seksualne (…) jakby przyszedł do mnie i po bratersku mi powiedział: 'mordko, słuchaj jestem gejem, lubię chłopców i po prostu ściemniałem ci przez długi czas, bo się bałem, chcę być wobec ciebie szczery, bo uważam cię za brata’, to ja bym zupełnie inaczej do tego podszedł, nikt by się nie dowiedział
Tłumaczy też, że kodeks, który miał przestrzegać Mobbyn został skonstruowany przede wszystkim przez Belmondziaka…
Krzyczał bardzo głośno o tym, że nienawidzi pederastów, nienawidzi islamistów, to był jeden z jego fundamentów, zawsze miał bardzo radykalne poglądy (…) my musieliśmy się do tego jak najbardziej dostosować
…a sam przyznał, że osobiście wcale nie wyznaje dokładnie takich wartości, jakimi kierował się skład. Dyskusja z Winim zeszła także na tematy ogólnej tolerancji, gdzie mężczyźni skonfrontowali ze sobą swoje nieco odmienne zdania. Chociaż obaj nie mają problemu z mniejszościami seksualnymi, tak GSP czuje się zgorszony wizerunkiem niektórych osób na paradach.
Dla mnie to, czy ktoś jest gejem czy lesbijką, to mnie to naprawdę bardzo mało interesuje. Nienawidzę tylko osób, które na siłę z butami wchodzą ze swoją innością do mojego życia
Co do Mobbyn, GSP mówi, że skład już nie istnieje, ale jak najbardziej można słuchać ich wspólnej muzyki. Podkreśla też, że mimo, że stało się to, co się stało, ich muzyka była prawdziwa. I Belmondziakowi, mimo że ich drogi się rozeszły, życzy jak najlepiej.
Mam nadzieję, że z tego wyjdzie (…) Zranił mnie, ale mimo tego mam w sobie na tyle bycia człowiekiem, że ja już nie chcę nikomu źle życzyć
My dodamy jeszcze od siebie, że sytuacja, w jakiej znalazł się Belmondo jest bardzo podobna do tej, którą we wspólnym kawałku zilustrowali Joyner Lucas oraz Em. Bycie w konflikcie z samym sobą, to chyba najtrudniejsza sytuacja, z jaką mogłoby przyjść nam się zmierzyć. Życzymy wszystkim stronom, żeby odnalazły się na swojej drodze.
fot. kadr z filmu „Wini x GSP – rozmowa”, youtube.com/WINI