
Wygląda na to, że J. Cole nie ma zamiaru więcej wspomagać kolegów z branży gościnnymi zwrotkami. I trudno się dziwić, skoro ostatnią dograł osobie, która nie żyje. Mowa o nowym kawałku Gang Starr, który korzysta z wokali zmarłego w 2010 roku Guru. Cole udźwignął brzmienie i położył świetną, charyzmatyczną i bardzo klimatyczną zwrotkę, idealnie odnajdując się w klimacie. Ten kawałek pokazuje, że prawdziwość nigdy się nie starzeje, a concious rap zawsze trafi do serc słuchaczy.
Wrażenie jest niesamowite, bo brzmi to niemal jakby obaj panowie byli razem w studio, nagrywając ten kawałek – zwłaszcza w momentach, w których Cole podbija wersy Guru. Wygląda na to, że ten featuring był ostatnią rzeczą, której J. Cole mógł sobie życzyć:
Pięć najlepszych zwrotek, które J. Cole napisał nie na swoje projekty
Boblo Boat
W kawałku z weteranem z Detroit J. Cole pokazuje idealne wyważenie agresywnego przyciskania sylab z bardzo dostojnym i przemyślanym tempem wyrzucania słów. Zmiany rhyme patterns przychodzą naturalnie, a całość przywodzi na myśl nawet takie Dead Presidents Jaya-Z. To zdecydowanie jeden z tych numerów, przy których nie do końca ma znaczenie, kto u kogo jest gościnnie, bo obaj raperzy idealnie wpasowali się w kawałek.
TKO
Jedna z najciekawszych kolaboracji w tym zestawieniu. Pomysł na to, żeby raperzy nawinęli na bicie do TKO Justina Timberlake’a zdecydowanie jest strzałem w dziesiątkę – ten instrumental od początku się o to prosił, choć sam oryginał jest równie świetnym numerem. J. Cole zostawia tutaj pożogę na bicie, co nie jest takie łatwe, kiedy obok ciebie nawija Pusha T. Nie ulega jednak wątpliwości, że po zwrotce Jermaine’a tempo siada, choć A$AP robi wszystko, żeby wyraźnie odcisnąć na podkładzie swoją modelową wówczas stylówkę.
Jodeci
Znaleźć się obok Drake’a i w bezpretensjonalny sposób idealnie zrozumieć klimat i dodać coś od siebie? To trzeba być grubszym kotem i Cole udowodnił, że bez żenady może mierzyć się z tematyką kobiet, fałszywych ziomków, własnego ego, artyzmu i całej reszty drake’owego katalogu leitmotivów.
Children Of Men
Nie ukrywamy, że tę gościnkę umieszczamy również ze względu na gospodarza. Trae ma za małą rozpoznawalność w kraju nad Wisłą, a szkoda, bo poza posągowym głosem, to naprawdę bardzo porządny raper, który przypadnie do gustu zwłaszcza fanom Buna-B. Co do samego Cole’a to właściwie nie ma się co rozpisywać – pozamiatane, a potencjał perkusji wykorzystany do końca. Piękne podejście do rytmiki bitu i zrozumienie groove’u. Kłaniamy się.
The London
Profesorski przykład jak można pozamiatać wersami i założyć homonto na auto-tune’a, żeby posłużył pięknemu wygładzeniu flow. Wiele osób twierdzi, że Cole uratował ten numer i chyba nie możemy się nie zgodzić przy całej sympatii dla Thuga i Scotta. J. Cole zdecydowanie jest jednym z tych raperów, których gościnna zwrotka może skutkować „straceniem” numeru przez gospodarza.
fot. Royce da 5’9″ – Boblo Boat ft. J. Cole (Official Video)/Youtube.com/Royce 5’9 Official