
O zawrotnej karierze Mero mogliście przeczytać na łamach portalu nie raz. Już wtedy przepowiadaliśmy młodemu raperowi spory sukces. Jednak ani my, ani najpewniej sam Mero, nie spodziewał się aż takiego wyczynu. Wszystkie kawałki z jego debiutu „Ya Hero Ya Mero” zadebiutowały na oficjalnej niemieckiej liście przebojów.
Udanym szturm na niemiecki rynek
Mero na pewno nie spodziewał się, że rok 2019 rozpocznie jako jeden z najpopularniejszych niemiecki raperów. Aktualnie jego profili na Instagramie śledzi 1,7 milionów osób. To jeden z najlepszych wyników wśród niemieckich raperów. O liczbach, które osiąga Mero na YouTube, nie ma sensu już ponownie pisać. Wystarczy powiedzieć, że sam krótki promomix płyty „Ya Hero Ya Mero” obejrzało dotąd ponad 16 milionów widzów. Niedawno wspominaliśmy o kontrowersjach związanych z rzekomą kopią kawałka Lil Wayne’a. Mero pozostał bierny na te zarzuty, a sprawa z czasem rozeszła się po kościach.
Podbój niemieckiego OLIsu
Debiut płyty Mero na szczycie najlepiej sprzedający się albumów nie był niczym zaskakującym. Młody raper taki wynik uzyskał nie tylko w Niemczech, ale również w Austrii i Szwajcarii. W kuluarach pojawiają się wiadomości, że w niedługim czasie „Ya Hero Ya Mero” uzyska status złotej płyty.
U naszych zachodnich sąsiadów, oprócz tradycyjnego zestawienia najlepiej sprzedających się albumów, sporządzane jest analogiczne – zestawienie singli. Oczywiście, każdy z numerów promujących album „Ya Hero Ya Mero”, lądował od razu na pierwszym miejscu. Przy okazji tak dużej popularności artysty, można było się tego spodziewać. Jednak kto mógł przypuszczać, że na listę trafią wszystkie tracki z jego debiut? Tak, wszystkie dwanaście utworów zmieściło się w TOP 35 Deutsche Musikcharts. Czy ktoś ma jeszcze wątpliwości, co do możliwości rapera?
Konkurencja daleko w tyle
Czy w najbliższym czasie znajdzie się śmiałek, który przebije młodego Mero? Wydaje się, że nawet równie popularny Capital Bra nie będzie w stanie powtórzyć jego sukcesu. Shindy? Nie, to nie ten kaliber i, mimo wszystko, inny odbiorca. Wydaje się, że jedynie sam Mero jest w stanie przebić siebie przy okazji kolejnego albumu.
A gdyby tak w Polsce również wprowadzono zestawienie najlepiej sprzedający się singli… Myślicie, że któryś polski raper zdołałby powtórzyć wyczyn Mero? Czekamy na Wasze odpowiedzi w komentarzach pod artykułem na Facebooku.
Fot. klip “Mero – Baller Los”/YouTube