
Kanyego Westa można określić szeregiem różnorakich epitetów, ale jednym z tych najbardziej pasujących do niego jest z pewnością „pracowity”. Raper w końcu nie tylko wydaje albumy, ale również produkuje je innym, a także prowadzi prężnie działającą firmę odzieżową. W „wolnym czasie” komponuje opery i planuje, jak zostać za pięć lat prezydentem USA. Mało obowiązków? Dla Kanye nigdy, bo właśnie zapowiedział kolejny album i to w ramach nie byle jakiej kolaboracji.
Raper poinformował nas bowiem, że już zaczął prace nad kontynuacją swojego najnowszego albumu. „Jesus is King Part II” już zaczyna się robić, ale w przeciwieństwie do pierwszej części, nie będzie to solowy projekt. Tym razem współtworzyć go będzie Dr. Dre, który przecież może wzbogacić krążek zarówno pod względem producenckim, jak i wokalnym. Ewentualnej daty premiery jeszcze nie znamy, ale akurat w przypadku Westa nie pomogłaby nam ona zbyt wiele, bo już przy kilku przesunięciach wydania „Jesus is King” przekonaliśmy się, że terminy są dla niego sprawą co najwyżej drugorzędną.
Choć Kanye otwarcie nazywa się najlepszym artystą wszech czasów, nie stroni od współpracy z innymi. Niemalże 10 lat temu wydał „Watch The Throne” w kolaboracji z Jayem-Z, a w zeszłym roku ukazał się album „Kids see ghosts”, który współtworzył wraz z Kidem Cudim. Jak widać, jest to dość wąskie, ale elitarne grono, do którego z pewnością pasuje Dr.Dre, choć ten akurat będzie miał nieco trudniejszą robotę, bo w końcu będzie robił gospel, a nie rap. To może jakiś boom-bap na organach?
fot. kadr z wideo „73 Questions With Kim Kardashian West (ft. Kanye West) | Vogue”, YouTube.com/Vogue