
Quebonafide nie skończył na „Romantic Psycho”. Na sam koniec roku zaskoczył nas singlem „Teen Kasia”, a wczoraj „Matcha Latte”, na którym udzielił się amerykański raper Mick Jenkins. Gościnka jest dużym zaskoczeniem. To w końcu o wiele większe nazwisko niż Young Lungs, z którym zresztą Michał Szyndler miał okazję porozmawiać.
Mick Jenkins pochodzi z Chicago i jest powiązany z takimi artystami, jak Joey Bada$$, Ghostface Killah czy Badbadnotgood. Większą popularność zdobył w 2013 w dużej mierze dzięki singlowi „Crossroads”, który był efektem jego współpracy z Chance the Rapperem i Vic Mensą, również reprezentantami sceny Chicago. Jednak najbardziej przełomowy w jego karierze był jego czwarty projekt, „The Water[s]”, którego koncept polega na przyrównaniu wody do prawdy. Prawdy w znaczeniu natury piękna czy sukcesu.
Pierwszy legalny album Jenkinsa, „The Healing Component”, ukazał się dopiero w 2016 roku. Tu natomiast Mick skupia się na temacie szeroko pojętej miłości. Raper jest bardzo świadomy artystycznie, a jego muzyka balansuje na granicy conscious i abstract hip-hopu. Przy tym słynie z nawijania na ciepłych, jazzujących podkładach i ma dość niski głos. Choć w nowym kawałku Queby nawinął tylko jedną i w dodatku ostatnią zwrotkę, odnajduję się w nim idealnie. Nie tylko ze względu na bit, który wyprodukował pochodzący z Francji Onra, ale także przez treść i teledysk, które są komentarzem do wydarzeń 2020 roku, w tym protestów w Polsce oraz protestów BLM.
fot. kadr z klipu „QUEBONAFIDE FT. MICK JENKINS – MATCHA LATTE (PROD. ONRA)”, YouTube.com/QueQuality