LEBRON JAMES to nowy skin w Fortnite!

Aby przyciągnąć jak największą liczbę użytkowników, czołowi producenci gier prześcigają się w udoskonalaniu swoich tytułów. Skiny do broni, skiny do postaci i koncerty raperów w świecie wirtualnym to tylko niektóre z form promowania gier. Takie zmaganie podejmują właśnie twórcy spod szyldu Epic Games, którzy po udanej współpracy z Travisem Scottem zwracają się do kolejnego celebryty. Tym razem jednak będzie to sportowiec – Lebron James.

Lebron James to wielki celebryta

Dlaczego Epic Games postanawia nawiązać współpracę z tym niezwykle popularnym koszykarzem? Przede wszystkim wynika to ze specyfiki rynku amerykańskiego. W Polsce króluje piłka nożna, a na tronie zasiada Robert Lewandowski. Setki milionów na jego koncie, spływających z udział w kampaniach reklamowych, zawdzięcza swojej niepodważalnej rozpoznawalności. W USA natomiast, jednym z najbardziej popularnych jest Lebron James, przez wielu uważany za godnego następce Jordana. James to nie tylko świetny sportowiec, występujący w barwach LA Lakers, ale także postać skupiająca na sobie wszystkie obiektywy kamer. Nic więc dziwnego zatem, że przy wyborze kandydatów na nowego skina w Fortnite, zwrócono się właśnie do niego.

Nie zdążyłeś na darmowego skina? Zaraz możesz go kupić!

Dosłownie przez moment gracze Fortnite mieli możliwość, aby odebrać darmową podobiznę Lebrona Jamesa w grze. Niestety, kod promocyjny bardzo szybko wygasł, a tylko niewielka część graczy ma możliwość rozgrywania wirtualnych pojedynków swoim ulubionym sportowcem. Jeżeli bardzo chciałeś pozyskać tego skina, ale nie zdążyłeś to nie ma powodu zmartwień. Prawdopodobnie już 15 lipca gracze uzyskają możliwość zakupu tej skórki w sklepie Fortnite. Przyjrzyjmy się jednak jak ten skin wygląda. Odsłon Lebrona jest wiele, choć moim zdaniem to ta w sportowym stroju przykuwa największą uwagę. Wszystkie detale zostały starannie dopracowane, co tylko uatrakcyjnia postać koszykarza. Z zadziwiającą precyzją zostały zaprezentowane buty postaci, które z pewnością zyskają niejednego fana.