
Raper, który jest jednym z filarów młodej sceny i w bardzo szybkim czasie dorobił się rozpoznawalności na poziomie największych tuzów branży, opowiedział Markowi Fallowi, co myśli o punkcie, w którym się znajduje.
– Są goście w moim wieku, którzy najchętniej spuściliby mi wpierdol. (…) Jestem głosem tej części pokolenia, która spełnia marzenia; młodych ludzi, którzy chcą od życia czegoś więcej – mówił.
To, że działania Bediego nie wszystkim się podobają, pokazała sytuacja z zespołem Dixon37. W dosyć dużym uproszczeniu można powiedzieć, że z jednej strony sam Borys sprowokował starszych kolegów słowami, które skierował do bliżej niesprecyzowanych celów ze sceny w Stodole, z drugiej zaś, ruchy młodych raperów ewidentnie są solą w oku części weteranów.
Borys jest świadomy kontrowersji, które wzbudza, ale wyjaśnia, że nie ma w tym żadnej jego kalkulacji. Może czasem wychodzi z tego populizm, czasami głupota – ale zawsze jest to szczere. Obrywa się jednak nie tylko jemu. – Doszło do tego, że w pewnym mieście moi fani byli przed koncertem bici pod klubem. Chodziła dziesięcioosobowa grupa i szukała dzieciaków. Wypytywali, kto idzie na Bedoesa – opowiadał.
Backstage na ulicy
Sam też nie unika konfliktów. W wywiadzie wspomniał o rozwiązaniu beefu z Filipkiem. – Wyglądało to tak, że daliśmy sobie po mordach, po czym stwierdziliśmy, że już nie będziemy gadać gówna na swój temat – mówił. Jednocześnie zaznaczył, że nie zmienia zdania w kwestii talentu oponenta.
Wychodzi na to, że konflikty w polskim rapie muszą kończyć się na ulicy. Nie tak dawno okazało się, że beef Mesa z Mezem również zaowocował bójką, a Tede spotkał się z Peją pod kinem Atlantic.
W rozmowie Bedoes podjął także próbę diagnozy młodej części społeczeństwa. – Wiesz, jaka była najmodniejsza rzecz ubiegłego roku wśród młodzieży? Depresja. Wszyscy mają depresję – stwierdził i dodał, że drugą najważniejszą rzeczą w krajobrazie młodej demografii są patostreamerzy. –
Czuję, że moje pokolenie właśnie to ma teraz w głowie. Brakuje wiary. Każdy chce być groźny – dodał.
Według Borysa, jego płyta i postawa mają dawać nadzieję i nakręcać słuchaczy do działania i pozytywnego myślenia. Jednocześnie raper odżegnuje się od coachingowego klimatu. „Ciężko lekko żyć” nawijali kiedyś chłopcy z Projektora. Życzymy Bedoesowi wytrwałości i jak najmniej konfliktów.
fot. kadr z klipu „Bedoes & Kubi Producent – Wow [official video]”, youtube.com/SBM Label