
Już w maju będziemy świadkami pierwszej edycji Rapnokautu. Dziś podaliśmy Wam szczegółowe info odnośnie raperów, którzy staną do walki. Czy pomysł Winiego przyjmie się w naszym kraju? Pierwsze recenzje otrzymacie od nas za nieco ponad miesiąc. Zanim jednak zaiskrzy w warszawskim klubie Iskra, cofnijmy się w czasie. Przed Wami najoryginalniejsze pojedynki w polskim freestyle’u.
Gib Gibon Skład vs Obrońcy Tytułu
Zacznijmy od bitwy freestylowej, która rozpoczęła modę na pojedynki wolnostylowe w Polsce. Konflikt Tede kontra Eldo swój początek miał na albumach raperów. Bitwa freestylowa w Płocku była jego punktem kulminacyjnym. TDF’a wspierali CNE i WSZ, natomiast u boku Eldo mogliśmy usłyszeć m.in. Pezeta. Dzisiejsi freestylowcy powiedzieliby, że poziom pojedynku był mierny, ale zajawką kipiało gęsto. Podejrzewam, że dzięki tej bitwie większość krajowego podwórka po raz pierwszy miała do czynienia z freestylem. Mentalnym zwycięzcą tej walki okazał się team Gib Gibon Skład.
Czy po latach pojedynek VNM z W.E.N.A. będzie równie mocno wspominany?
O.S.T.R. vs Mezo
Konfrontacja obu raperów przeprowadzona była w formie luźnej walki na słowa. Z jednej strony O.S.T.R., stawiany na piedestale prawdziwego hip-hopu. Z drugiej – Mezo, mający opinię jego grabarza. Mezo!? Tak ten Mezo a.k.a. Apoloniusz Lajner. Raper z Poznania nie zawsze był wyautowany przez scenę. W zamierzchłych czasach Mejger, jako hiphopowy aktywista, prowadził audycję w lokalnym radiu. Tematem przewodnim był w niej rap. Oprócz puszczania nowych utworów i prowadzenia wywiadów z raperami, Mezo z zaproszonymi gośćmi również freestylował.
Gospel vs WSZ (Osama Bin Zło)
W temacie freestyle’u nie mogło zabraknąć naszego ulubionego Wujka. WSZ często brał udział w bitwach pod ksywką Osama Bin Zło. Wybór sparingpartnera dla Wujka nie jest tu przypadkowy. Gospel objawił się jako największy świr polskiego wolnego stylu. Na bitwy przychodził kontrowersyjnie ubrany, czasami kończąc je… tylko w bieliźnie. Czy podczas Rapnokautu objawi się równie oryginalna postać, jak Gospel? Przekonamy się już 25 maja.
Filipek vs Bapka
I na koniec cringe felietonu. Filipek swoją popularność budował poprzez starty na bitwach. Czasami walczył z lepszymi od siebie, czasami z równymi, a czasami… działo się coś takiego. Nie jestem znawcą, ale z tego, co mówi mi „wujek Google” (przecież nie WSZ) to dla Bapki była to jedyna prawdziwa walka. Możliwe, że brała udział w mniejszych zawodach, które nie były nagrywane i mało o nich wiemy. Jednak, patrząc na jej umiejętności, wygląda trochę jak przypadkowa osoba, zgarnięta z tłumu widzów.
Takich pojedynków nie spodziewałbym się na Rapnokaucie. Zawodnicy, którzy będą tam startować, przeszli przez poważna selekcję.
A czy Wy macie jakieś pojedynki na słowa, które szczególnie zapadły Wam w pamięć? Czekamy na Wasze odpowiedzi w komentarzach pod artykułem na Facebooku.
Foto. Instagram/tedef