Felieton,Hip Hop

Najciekawsze flow w polskiej rapgrze? Udowadniamy, dlaczego należy do ZetHy

Michał Fitz -
ZetHa - Johncik (prod. PLN Beatz)
ZetHa - Johncik (prod. PLN Beatz)
Felieton,Hip Hop - - Dodane przez Michał Fitz

Najciekawsze flow w polskiej rapgrze? Udowadniamy, dlaczego należy do ZetHy

Wielu raperów dba o to, by mieć charakterystyczne flow i zwykle to właśnie jego się trzymają, rzadko kiedy kombinując z ciekawszym płynięciem po bicie. Są też tacy, u których trudno w ogóle to pojęcie zdefiniować i opisać, bo jest ono w ich ustach tak plastyczne, że z kawałka na kawałek brzmi inaczej. Jednym z takich raperów jest ZetHa, który moim zdaniem dysponuje najciekawszym flow na polskiej scenie. Już Wam to udowadniam.

To po prostu słychać w każdym jego kawałku, a jeszcze bardziej na tych, na których nie jest sam, bo wtedy możemy go przyrównać do innych artystów na tym samym bicie. Pierwszy raz ta myśl przyszła mi do głowy po premierze „jumpera” chillwagonu. Mocno dyskotekowy bit nie ułatwia płynięcia po nim, dlatego zwrotki większości artystów udzielających się w tej piosence są dla nich dosyć standardowe. Słychać jednak, że dużo większym polotem wykazuje się ZetHa, gdy wjeżdża wersami: „Aleśmy poczuli wolność, aleśmy się skuli/latam po plaży w kolorowej koszuli”. Po raptem tych dwóch linijkach już mamy zmianę flow, a ledwie po kilku nawiniętych słowach ZetHa znów kombinuje, gdyż od wersu: „Ludzie piją i tańczą, tak łapią luz” brzmi jeszcze inaczej. Tyle zabiegów w jednej krótkiej zwrotce i to na niełatwym bicie. To po prostu musi imponować.

Podobne wrażenie można odnieść, gdy słucha się chociażby „Kadru”. ZetHa na tym samym podkładzie występuje obok dwóch niezwykle popularnych i przede wszystkim utalentowanych raperów młodego pokolenia, Szpaka i Qry’ego. Choć ta dwójka wcześniej, w innych numerach, mogła być częściej przyłapana na nuceniu i podśpiewywaniu, to w tym kawałku to właśnie ZetHa ma najbardziej melodyczne flow, które dwukrotnie zresztą zmienia w trakcie jednej zwrotki. Mało tego, z każdym przejściem jest ono tylko ciekawsze, bo od momentu nawinięcia: „Uważaj małolacik” raper płynie tak zgrabnie jak Dar Młodzieży pod mostem w Sydney w 1988 roku.

Przykładów kawałków, w których ZetHa brzmi zdecydowanie ciekawiej od innych artystów jest więcej. Zanim jednak je przytoczę, należy zaznaczyć, że ciekawiej to wcale nie znaczy lepiej, gdyż jest to już kwestia subiektywnego odbioru. Obiektywnie za to można stwierdzić, że ZetHa nieszablonowo płynie bo bitach w chociażby w hitowej „@”, czy przede wszystkim „Thailive”, choć może już tak często w tych numerach swego flow nie zmienia.

Przede wszystkim jednak ZetHa ma największe pole do popisu na solowych trackach. Drugim kawałkiem, który tchnął mnie do napisania tego artykułu jest jego najnowszy „Johncik”. Melodia, do której raper nawija w refrenie nie należy przecież do najprostszych i mam przeczucie, graniczące z pewnością, że gdyby pod ten bit nagrywało wielu innych raperów, powtarzalny fragment utworu brzmiałby dużo bardziej pospolicie. Monotonni nie ma też zbyt wiele w zwrotkach. W pierwszej zresztą Zeciak przechodzi z jednego flow w drugie tak sprawnie, że wręcz ciężko to wychwycić. Podobnie jest też w drugiej, gdzie zdecydowanie najciekawiej brzmi moment, w którym artysta przeciągając sylaby, nawija o pościeli z baki, a zaraz potem kompletnie zmienia sposób rapowania, dając charakterystyczny akcent na „klatce”.

Wielu raperów w trakcie swojego „kombinowania z flow” nie wpada na takie patenty, a ZetHa rzuca nimi jak z rękawa regularnie i to w każdym kawałku. To pokazuje tylko, że raper z Bocianka zasługuje obecnie na jeszcze więcej, niż osiągnął, tym bardziej, że nie nauczył się pływać po bitach w ciągu ostatniego pół roku. Flow bawił się już wcześniej, o czym może Wam przypomnieć ten hit sprzed trzech lat.

fot. kadr z klipu „ZetHa – Johncik (prod. PLN Beatz)”, YouTube.com/chillwagon

Zostaw komentarz

Udostępnij
Felieton,Hip Hop
Album „Piacevole” od Tymka to mocny kandydat na płytę roku!
Tymek

Tymek powoli pozbywa się łatki rapera, który przede wszystkim robi luźną, klubową muzykę bez większego przekazu. "Piacevole" udowadnia, że mamy do czynienia z czymś więcej. Uczestnik 6-tej edycji Młodych Wilków przyzwyczaił słuchaczy do muzycznych eksperymentów. Ten wyszedł mu świetnie!