
Wyobraźcie sobie, że spędziliście tyle lat w branży, że nie pamiętacie całości swojego katalogu. W Polsce takich wykonawców jest niewielu. Być może Peja, TDF czy O.S.T.R. nie pamiętają wszystkiego, co napisali i nagrali przez lata. W USA mamy wykonawców, którzy siedzą w tym niemal od samego początku. Dr Dre gościł w audycji LL Cool J’a i… warto, żebyście sprawdzili to sami!
W ponad godzinnej rozmowie pojawia się wiele wątków. LL pyta o początki, o inspiracje, czy o potrzebę robienia muzyki większą niż potrzebę jej upubliczniania (funfact – w trakcie rozmowy panowie przyznają, że mają gotowych około 30/40 numerów i nie wiadomo, czy kiedykolwiek je wypuszczą!).
Jednak jednym z ciekawszych momentów jest ten, w którym Dre słucha fragmentów swoich dj’skich setów z początków swojej kariery. – Niesamowite! Ja to zrobiłem? – reaguje.
Dre zdradza również kulisy kształtowania się jego warsztatu. – Jeśli posłuchasz „Straight Outta Compton”, to zauważysz, że każdy refren to skrecze. (…) Nie wiedziałem wtedy, że potrzebujemy śpiewanych partii – opowiada. Producent zdradza też, że na początku wcale nie chciał być producentem. – Ale potem zobaczyłem konsoletę, te wszystkie suwaki i przyciski i pomyślałem: „to jest interesujące” – mówi.
Jeśli jesteście fanami dokonań Dre, to ten wywiad powinien być dla Was obowiązkowy!
fot. kadr z wideo „Dr. Dre Interview | #RockTheBellsSXM #InfluenceOfHipHop | April 2019”, youtube.com/Shady Media