
Jednym z założeń rapu był fakt, że muzyka ta miała traktować o życiu takim, jakie ono jest. W związku z tym wiele cytatów po latach znajduje odzwierciedlenie w sytuacjach z życia codziennego. Jak się okazuje, niektóre można nawet sprytnie wpleść w oskarżenie Donalda Trumpa. Tak zrobił Hakeem Jeffries, który swoją wypowiedź zakończył linijką z hitu Notoriousa B.I.G. pt. „Juicy”.
Jak to się stało i o co dokładnie chodzi? W trakcie tzw. „impeachment trial”, który jest w skrócie procesem dotyczącym złamania prawa przez ważnego urzędnika państwowego, Jay Sekulow, adwokat Donalda Trumpa zapytał ironicznie: „Po co w ogóle się tu znajdujemy?”. Hakeem Jeffries odpowiedział mu, że znajdują się tam ze względu na to, że Trump nadużył swojej władzy i spotkanie ma to udowodnić. Uzasadnienie zakończył kultowym wersem: „And if you don’t know, now you know”. W oryginale linijka kończy się jednak na niezbyt nadające się do użycia w takim miejscu „słowo na n”, które Jeffries oczywiście sobie darował.
Wyobrażacie sobie podobną sytuację w naszym kraju? Oczywiście, nie sądzę, by nasi posłowie cytowali Biggiego czy chociażby Tupaca, ale polskiego rapera już mogliby. Pierwszą myślą jest użycie jakiegoś wersu Liroya przeciwko niemu, ale to trochę pójście na skróty, bo przecież politycy notorycznie wypominają sobie to, co kiedyś wcześniej powiedzieli. Gdyby jednak ktoś miał się zdecydować na podsumowanie swojej wypowiedzi w naszym rządzie, to chyba nie ma lepszego kawałka od „Każdy ponad każdym”, z którego można w takiej sytuacji czerpać. Podobnie do Jeffriesa należałoby wtedy zrezygnować z przekleństw, ale wersy pokroju: „Wszyscy najmądrzejsi, myślą chyba, że są wybrańcami” wcale ich nie potrzebują, by brzmieć bardzo wymownie.
fot. kadr z filmu „Representative Hakeem Jeffries quotes The Notorious B.I.G. during Senate impeachment trial”, YouTube.com/CBSNews