Rap,Wywiad

Poznajcie Kamila Zet, artystę, który nagrywa na bitach twórcy „Języka Ciała”!

Julian Glosa -
kamil zet
kamil zet
Rap,Wywiad - - Dodane przez Julian Glosa

Poznajcie Kamila Zet, artystę, który nagrywa na bitach twórcy „Języka Ciała”!

Kamil Zet to młody, ambitny twórca muzyczny, od niedawna współpracujący z grupą Komil & Friends. „Uważam się za artystę” mówi o sobie, mając na uwadze duże doświadczenie w dziedzinie muzyki i chęci do tworzenia czegoś nowego. Pomimo stosunkowo małych zasięgów, może pochwalić się m.in. współpracą z współtwórcą „Języka Ciała”.

Jak to się stało, że dołączyłeś do Komil & Friends?
To jest akurat mega ciekawa historia, ponieważ w listopadzie 2019 roku mój przyjaciel Samiryi, który odpowiada za brzmienie mojej muzyki, często zabierał mnie w podróże po różnych studiach muzycznych. Sprzedał mi informację, że rozpoczyna się wielki projekt w Pradze, którego liderem był właśnie Komil. Komil wymyślił, że wynajmiemy willę, zbudujemy tam studio i będziemy tam ogarniać muzykę, pokera i e-sport. Pomysł bardzo mi się spodobał i w zasadzie przyjeżdżałem tam jako pomoc przy budowie studia, ale podczas tego procesu bardzo się do siebie zbliżyliśmy. Wtedy akurat rozszalał się koronawirus, nie mogliśmy dostać się do Polski, więc zostałem tam jako swego rodzaju lider formacji muzycznej. Komila poznałem w styczniu, kiedy przyjechał do Pragi z Wietnamu.

Czy mimo profesjonalnej otoczki nadal uważasz się za rapera z podziemia?
O kurczę, to jest bardzo ciekawe pytanie, ponieważ od ponad dwóch lat jestem songwriterem i kompozytorem w trzech językach dla różnych wytwórni, których nazw nie mogę zdradzać. Ale nie uważam się ani za rapera, ani za rapera podziemnego, choć zasięgi mam na ten moment podziemne. Uważam się za artystę i doceniam poświęconą mi uwagę przez rodzinę Komil & Friends, jak i włożone w mój rozwój czas i pieniądze.

Zauważyłem, że od twojego debiutu na kanale Komila współpracowałeś z kilkoma większymi producentami m.in. z ADZ, c0pik. Czy posiadanie takich postaci nowej ekipy pomaga nawiązywać kontakty, czy jest to coś, co miałeś zaplanowane na własną rękę?
Jakieś dwa lata temu po powrocie z Anglii miałem przygotowany pewien materiał, który wtedy miał być moim ostatnim w życiu. Przyjaciel zaproponował mi, żebym obczaił osoby uzdolnione muzycznie obecne na polskiej scenie i wybór padł na Tymka. Zajarałem się jego muzyką i napisałem do osób odpowiedzialnych za jego utwory od kuchni. ADZ przysłał mi paczkę swoich produkcji, a po trzech tygodniach odpowiedział Samiryi, odpowiedzialny za „SONO” Tymka. Zaprosił mnie do siebie do Katowic, do swojego amatorskiego studia w garażu. Od tamtego momentu zaczęła się moja przygoda, jeździliśmy razem po całej Polsce i zwiedzaliśmy różne studia. Kiedy zacząłem tych ludzi poznawać, zaczęliśmy się po prostu kumać. Wszystkim producentom, z którymi współpracuję, a uważam ich za naprawdę topkę, siada moja muzyka i wszystko wychodzi naturalnie.

Dużo czasu spędziłeś na zwiedzaniu studiów, poznawanie producentów i inżynierów. Mimo takiego backgroundu, co jest dla ciebie najtrudniejsze w przebiciu się dalej ze swoją twórczością?
Też chciałbym to widzieć. (śmiech) Powiem tak, od dłuższego czasu jestem przekonywany przez moje otoczenie, że muzyka jest na takim poziomie, że pora, aby pojawiło się to gdzieś wyżej. Sam nie wiem, dlaczego tych zasięgów nie ma, rozmawiałem też o tym z Komilem, doszliśmy do wniosku że najlepiej przygotować wielogatunkowe demo dla różnych wytwórni. Obecnie celuję w klimaty akustyczne, techno-psychodeliczne i rapowo-śpiewane. Zależy mi, aby jak najwięcej odbiorców słuchało mojej muzyki i wydaje mi się, że jedynym antidotum na to jest dokończenie demówek i przesłanie ich w odpowiednie miejsca.

Nurty muzyczne, które przedstawiłeś nie są aż tak popularne na obecnej scenie. Czy uważasz, że aby zaistnieć należy trzymać się obecnych trendów, czy robić coś nowego, świeżego?
Wydaje mi się, że jak człowiek nie próbuje, to się tego nie dowie. Jest tyle muzyków, których utwory nie różnią się zbytnio od siebie pod względem formy i treści, którą przekazują, że wydaje mi się, że fajnie będzie zrobić coś, co nie jest zbytnio „na trendzie”, ponieważ można wtedy łatwiej zostać trendsetterem. Staram się robić materiały, które są nieco bardziej niszowe, ale przez to, jaką nadam temu formę, zostać osobą, która będzie prekursorem danego trendu. Bardzo inspiruje się Tymkiem i jego album „Klubowe” jest idealnym przykładem tego, w jaki sposób przez nadanie czemuś własnej formy przebił się do mainstreamu i teraz robi to, co kocha i wydaje mi się, że to jest naprawdę dobra droga.

Obecny wizerunek Tymka może być dla niektórych kontrowersyjny, co może przeważyć na odbiorze jego muzyki. Uważasz, że aby się wybić, trzeba być kontrowersyjną postacią?
Coraz bardziej myślę, że trzeba iść w stronę kontrowersji. Nie mówię o charyzmie, a o wizerunku, bo każdy posiada swoją indywidualną charyzmę, którą w jakiś sposób przekazuje w swojej muzyce. Jeśli chodzi o mnie, to background muzyczny już mam, ale nie czuję się na tyle „dojrzały”, aby samemu kreować swój wizerunek w kontrowersyjny sposób, co jest ciężkie, bo czasem musisz zrobić coś wbrew sobie. W tych czasach bycie kontrowersyjnym jest bardzo potrzebne, gdyż poza muzyką musisz mieć do zaoferowania coś więcej, co zaciekawi potencjalnego słuchacza.

Zostaw komentarz

Udostępnij
Rap
Znamy już oficjalny tytuł i tracklistę nowej płyty Quebonafide!

Dopiero co informowaliśmy o tajemniczym Benz TV, na którym znalazły się krótkie, niewiele mówiące wideo. Tymczasem kanał zniknął, a zamiast niego na YouTubie pojawił się inny, 黄道. Również zamieszczone są na nim teasery, jednak większość tytułów i opisów jest w języku japońskim. Na tle widnieje natomiast napis: "Ale o tym może później".

Rap
„Benz Dealer” wreszcie wyszedł! Posłuchaj i przy okazji pomóż!
黄道 // 2. BENZDEALER2017

Choć o legendarnym utworze "Benz Dealer" Quebonafide z gościnnym udziałem Tommy'ego Casha mówi się już od kilkunastu miesięcy, wielki szum wokół tego numeru narobił się dopiero ostatnio. Sam Kuba nęcił swoich fanów niewiele mówiącymi, ale intrygującymi podpowiedziami na social mediach, a na YouTubie, zaczęły pojawiać się dziwne kanały, które rzekomo miały numer promować.