
PRO8L3M odleciał. Czy aby nie za daleko?
Już „Ground Zero Mixtape” budził pewien niepokój. Nie dało się do końca przewidzieć, czy PRO8L3M pójdzie bardziej w stronę „Flar”, czy – dajmy na to – „Vanitas”. Teraz już wiemy, że najwięcej tutaj z „Puerto Rico”.
Zdziwieni? My trochę tak, bo tempo wydawnicze warszawskiego duetu nakazuje zapytać, czy nie było warto przystanąć i bardziej się zastanowić. Oczywiście, fani będą zadowoleni, bo to dalej jeden z najciekawszych projektów w kraju, ale obawiamy się o jego… hmm… długowieczność artystyczną?
Halo, ziemia…
„Flary” były świetnym singlem ze świetnym klipem. Melodyjny refren był strzałem w dziesiątkę, chociaż Oskar nie trzymał już takiego reżimu nad piórem, jak w przypadku legalnego debiutu grupy. Trzeba było się szykować na zmiany i… zmiany przyszły, ale niewielkie, bo „Ground Zero Mixtape” faktycznie trzeba uznawać za rozgrzewkę. Zdarzały się tam różne typowo mikstejpowe odpały (vide wspomniane „Puerto Rico”), zdarzały się odgrzewane tematy z poprzednich płyt. Warto też wspomnieć, że EPka, która poprzedziła mikstejp, czyli „Hack3d By GH05T 2.0 EP”, choć krótsza, była od niego ciekawsza („Makijaż” to dowód na to, że Oskar może robić ze swoim flow naprawdę sporo).
…mamy PRO8L3M
Nic dziwnego, że na wieść o nadchodzącym „Widmie” wszyscy podskoczyli (jeśli stali) albo spadli z krzeseł (jeśli siedzieli). Pamiętając, co PRO8L3M nawywijał przy pierwszym albumie, na którym Oskar w niesamowity sposób przeprowadzał nas po ciemnych zakątkach umysłu wykreowanego protagonisty, oczekiwania mieć mogliśmy. Po „Ground Zero Mixtape” możemy mieć również wobec Steeza, bo udowodnił, że jako producent cały czas prze naprzód i wyrabia własną, oryginalną stylistykę.
Interpol
Co dostaliśmy teraz? Letniaka. Wakacyjny numer, w sam raz na wiosnę. Owszem, Oskar lepiej nuci, owszem flow jest bardziej naturalne, miękkie, niewymuszone, ale jednocześnie błyszczące linijki zmatowiały, tematyka nie zaskakuje, a Steez wyprodukował bit, na którym chętnie pohasałby taki Otsochodzi.
To nie jest zły numer. PRO8L3M dalej jest świeży, ale wynika to z umiejętności obu panów – po prostu taki miks nie może poskutkować czymś słabym (…na pewno?). Dlatego trochę szkoda, że od grupy, która na polskiej scenie się wyróżniała, dostajemy coś, co do polskiej sceny ją bardzo upodabnia. Analogicznie było z Rasmentalismem, który w pewnym momencie stał się zespołem dostarczającym niewymagające hymny o wygrywaniu życia.
Widmo
Wnioskując po okładce „Widma” i po „Interpolu”, można domniemywać, że płyta będzie oscylować wokół tematu ucieczki i Oskar skupi się na różnorakich formach eskapizmu. Emigracja dosłowna, emigracja wewnętrzna – wiecie. Jeśli singiel jest częścią większego konceptu, to oczywiście będziemy posypywać sobie głowy popiołem, ale póki co, z niepokojem patrzymy na ekrany w wieży kontroli lotów.
fot. kadr z klipu „PRO8L3M – Flary”, youtube.com/nigdystopTV