
Przypominamy trendy, które królowały na TikToku w 2020! [Część 2]
W poprzedniej części pokazaliśmy Wam, które trendy zawładnęły TikTokiem w pierwszej połowie 2020 roku. Wiecie już, że nagrane w odpowiednim czasie, mogą przyczynić się do ogromnego wzrostu followersów. Które tiktoki zdobyły miliony wyświetleń? Przedstawiamy drugą część listy najpopularniejszych trendów!
Conan Gray – „Heather”
Trend, który królował na TikToku w lipcu to bez wątpienia filmiki do piosenki „Heather”. Jaki był był jego sekret? Tiktoki przedstawiały screeny tablicy Pinteresta, na których pośród prawdziwych zdjęć, znajdywało się jedno fałszywe. Trudność tego trendu polegała na odwzorowaniu pozostałych zdjęć tak, aby to wykonane przez twórcę danego tiktoka nie wyróżniało się.
Cardi B – „WAP” feat. Megan Thee Stallion
Sierpień to miesiąc, w którym królowała piosenka „WAP”. W tym przypadku popularność trendu nie wynikała z samego kawałka, który swoją drogą wywołał kontrowersje, ale przede wszystkim z układu tanecznego. Charakterystyczny, agresywny, a nawet nieco erotyczny taniec stał się hitem i pojawiał się bardzo często w #dlaciebie.
Nelly Furtado – „Promiscuous”
W tym wrześniowym trendzie najważniejsze było użycie powyższego sounda. To głównie piosenka przyczyniła się do popularności tego trendu, chociaż stworzony do niej taniec także miał duże znaczenie. Kiedy takie gwiazdy TikToka, jak Addison Rae czy Charli D’Amelio nagrają układ do jakiegoś kawałka, szanse na viral znacznie się podnoszą.
FrostyDaSnowMann – „Ya Digg”
Październik należał przede wszystkim do remiksu piosenki „Ya Digg”. W tym trendzie nie było żadnej zasady. Można było tańczyć, odgrywać komiczną scenkę albo nie robić kompletnie nic. TikTok wspierał niektóre filmiki tylko ze względu na użyty w nich sound.
„Two pretty best friends”
To trend w listopadzie, który wyjątkowo nie opierał się na piosence. Sound pochodził z tiktoka Jordana Scotta, w którym powiedział, że nigdy nie widział dwóch pięknych przyjaciółek, oraz że jedna z nich zawsze musi być brzydka. Ten kontrowersyjny filmik wywołał lawinę tiktoków, które miały przeczyć tym słowom.
“What’s Gibby thinkin’ about?”
W grudniu wyróżniały się natomiast się tiktoki do tego sounda. Polegały one na tym, że twórca zmieniał imię Gibby na swoje i w kolejnych sekundach tiktoka pokazywał, o czym myśli. Nie był to jedyny wariant tego trendu. Mogły to być myśli każdego. Im większą kreatywnością odznaczali się autorzy, tym większą liczbę odbiorców zyskali.