Felieton,News

(R)ewolucja flow: Peja

Kajetan Szewczyk -
Felieton,News - - Dodane przez Kajetan Szewczyk

(R)ewolucja flow: Peja

Poznańska legenda i jeden z niekwestionowanych weteranów polskiego hip-hopu udowadnia, że nie rdzewieje. Nowe wydawnictwo przynosi wyczekiwane od lat nowe flow. Skąd ta zmiana?

Gruntowny remont flow wymagał czasu, niech nie zwiedzie Was pozornie nagły przeskok między „Remisją” a „25_Godzin”. Ryszard pierwsze jawne kroki w kierunku zmian poczynił już w 2014 roku! Za poligon doświadczalny obrał sobie występy gościnne.

Uśmiechnij się, mordeczko

Ten Typ Mes znany jest z wyciągania innych raperów ze strefy komfortu. Poczynił to chociażby z Eldo, kiedy obsadził Leszka w kawałku „Spójrzcie na niego”. Zeus, udzielając się w numerze „Mój świat”, wymyślił do podkładu nowe, wyjątkowe flow. Maria Peszek… no cóż, samo to nazwisko zwraca uwagę – Maria Peszek zarapowała (!).

Nic dziwnego, że Peja też został zwerbowany zupełnie nie „po warunkach”, a tak, jak Mes sobie wymyślił. Pozytywny, słoneczny sztos „Obudź się” pokazywał poznańskiego weterana w zupełnie nowym świetle i choć przyspieszenia i zabawa rytmem lekko trącały mozołem, to coś ewidentnie ruszyło na przód.

Ulica 2.0

Koniec 2014 roku to kolejna odsłona Rycha, której chyba nikt się nie spodziewał. Chodzi o dogrywkę do numeru Lukasyna „Rynsztok”. Nucony początek zwrotki, następnie double tempo i wykończenie na krzyczanym flow. Ludzie zachodzili w głowę, dlaczego poznaniak nie decyduje się na takie zabiegi na swoich płytach.

Na kolejne takie zaskoczenie musieliśmy czekać dosyć długo. W 2017 roku Peja dograł się do numeru „Wyjść z twarzą”, gdzie znowu pokazał, że umie bawić się tempem numeru w obrębie jednej zwrotki. Całość imponowała w kontekście znanych dokonań Rycha, ale brakowało szlifu. Peji zdarzało się zjeść końcówki, a zbyt rzadkie rozłożenie oddechów musiało skończyć się cięciem zwrotki.

Chleb i Miód

Dopiero na ubiegłorocznej płycie Bałagana Peja dołożył do nowego flow coś, czego brakowało wcześniej. Chodzi o luz. Słychać, że raper nie siłuje się z bitem i własnymi możliwościami, a szorstka nawijka zyskała połysk. Gościnka w utworze „Wpisane W Koszta” zapowiadała całkiem nowe oblicze Rycha.

Kolejną ważną dogrywką jest udział w kawałku „LEGO” Young Igiego. Może się wydawać, że flow Rycha nie jest żadnym novum, ale zwraca uwagę podśpiewany moment, a także rozłożenie całej zwrotki między bębnami. Peja sunie jak czołg podczas defilady. Podejście godne weterana.

2018 zaowocował gościnką u jeszcze jednego Younga – chodzi oczywiście o Multiego. W kawałku „Podziały” Peja poleciał staroszkolnie, ale z pewnością siebie, która dawno nie była tak wyczuwalna. Follow-up do utworu „Nie wiem” młodszego kolegi, to jeden z mocniejszych elementów zwrotki. Rychu udowodnił, że stare flow doprowadził do perfekcji, więc może w spokoju iść do przodu.

25_Godzin

Młoda szkoła zrewanżowała się Rychowi na jego najnowszym wydawnictwie. „25_Godzin”, w całości wyprodukowany przez Magierę, to ewidentnie punkt zwrotny. Peja bawi się właściwie każdą odmianą flow, jakie prezentował przez lata. Numer z Bałaganem i Igim to świetny dowód na to, że starego rapera można nauczyć nowych sztuczek.

Fot. kadr z klipu „Young Igi ft. Peja „LEGO” prod. sticktogether (Official Video)”, youtube.com/Young Igi

Zostaw komentarz

Udostępnij
News
„Z kamerą u Drake’a”. Nieautoryzowany dokument na Netflixie
Drake

Nieautoryzowany film dokumentalny o życiu i karierze amerykańskiego rapera pojawi się już niedługo na platformach streamingowych, takich jak Netflix, Amazon, czy iTunes.

Hip Hop
Łatwo przyszło, łatwo poszło. Cz.1

Easy come, easy go. Poznajcie najciekawsze historie raperów i producentów, którzy mieli poważne, ale często też bardzo dziwne, problemy z pieniędzmi.