
Na to wygląda. Choć przez lata byliśmy świadkami różnych podchodów ze strony kanadyjskiego rapera – RiRi chyba ostatecznie daje do zrozumienia, że na gruncie prywatnym nic z tego nie będzie, a i na muzycznym raczej próżno będzie szukać chemii.
W wywiadzie udzielonym T Magazine, na pytanie o kolejny wspólny numer z Drakiem, wokalistka odpowiedziała:
W najbliższym czasie nie przewiduję. Na pewno nie na nowej płycie (nazwy jeszcze nie znamy – przyp. red.).
Rihannie zaloty Drake’a od dłuższego czasu sprawiały problemy. Na dobre zaczęło się na gali VMA w 2016 roku, kiedy Drake miał wręczyć jej statuetkę i w zapowiedzi powiedział, że ją kocha… od 22 roku życia. RiRi dosyć chłodno skomentowała to w wywiadzie dla Vogue:
Nie jesteśmy już przyjaciółmi, nie jesteśmy też wrogami. Jest jak jest.
Z pewnością sytuacji nie poprawiła sprawa dziecka Drake’a, które ukrywał przed światem kiedy ukrywał nim świat. Do sprawy miał się nawet odnieść The Weeknd – więcej TUTAJ.
Czy to koniec hitów Drake’a i Rihanny? No cóż, nie wygląda na to by barbadoska wokalistka potrzebowała Kanadyjczyka. O ile na wydanej w 2016 roku „Anti” było słychać wyraźne wpływy Drizzy’ego (takie „Desperado”, czy wcześniejsze, „Bitch better have my money”), to nowy album ma być w klimacie… reggae. Wychodzi więc na to, że koniec końców – to rzeczywiście była tylko praca:
fot. kadr z klipu „Rihanna – Work (Explicit) ft. Drake”, youtube.com/Rihanna