Felieton,Hip Hop,Wyróżnione

T-Paining. Jak auto-tune wpłynął na hip-hop?

Klementyna Szczuka -
Felieton,Hip Hop,Wyróżnione - - Dodane przez Klementyna Szczuka

T-Paining. Jak auto-tune wpłynął na hip-hop?

W hip-hopie auto-tune zaczął być coraz częściej stosowany mniej więcej pod koniec lat dwutysięcznych, czyli w okresie Wielkiej Recesji. Biorąc pod uwagę to, że wtedy od kilku lat sprzedaż albumów rapowych malała, słusznie można było obawiać się kryzysu gatunku, spowodowanego również potencjalnym spadkiem poziomu muzyki.

I know we facing a recession/But the music y’all making gon’ make it the Great Depression (…) Get back to rap/You T-Paining too much

Jay-Z „D.O.A. (Death of Auto-Tune)”, „The Blueprint 3” (2009)

Ostatecznie „Wielka Depresja”, o której nawijał Jay-Z, nie nastała. Wręcz przeciwnie, to właśnie u schyłku pierwszej dekady powstało wiele albumów, które totalnie zmieniły i zliberalizowały brzmienie hip-hopu. W końcu zainspirowani nimi kolejni raperzy zaczęli mocniej eksperymentować – przesuwali granice i stworzyli podwaliny dla podgatunków takich jak drill czy mumble rap, które w dużym stopniu zdefiniowały ubiegłą dekadę. Z rozpowszechnieniem auto-tune’a kojarzony jest przede wszystkim T-Pain. Jak przyznaje zresztą, do sięgnięcia po to narzędzie, zainspirował go remiks „If You Had My Love” Jennifer Lopez z 1999.

Rapper turned singer

Można przyjąć, że ta historia ma swój początek w momencie, w którym T-Pain wydał swój debiutancki album. „Rappa Ternt Sanga” (2005) balansował na granicy hip-hopu i R&B, a jego charakterystyczne brzmienie wywarło wielki wpływ na przykład na Kanye’ego Westa. Ten jednak zainteresował się auto-tunem podczas produkcji kawałków „Put On” Jeezy’ego („The Recession”, 2008), na którym dograł zwrotkę zwiastującą klimat swojego przełomowego, czwartego albumu, oraz remiksu „Lollipop” Lil Wayne’a. Ten drugi to jeden z najpopularniejszych singli Weezy’ego, pochodzący z historycznego „Tha Carter III” (2008). Podczas pracy nad „808s & Heartbreak” Ye zwrócił się właśnie do T-Paina. Wcześniej raperzy nagrali wspólnie singiel „Good Life”, który promował zamykający szkolną trylogię Westa „Graduation”. Do stworzenia czegoś zupełnie oderwanego od dotychczasowej twórczości, Kanye’ego popchnęły śmierć matki oraz rozstanie z narzeczoną. Ostatecznie „808s & Heartbreak” było inspirowane „Rappa Ternt Sanga” na tyle, że T-Pain powiedział później, że Yeezy niemalże skopiował jego album. Jednak podobnie duży wpływ na Kanye’ego wywarła twórczość dopiero co zaczynającego Kid Cudi’ego, który zresztą pojawił w utworze „Welcome to Heartbreak”.

Emotional hip-hop

Kid Cudi’ego Kanye miał poznać przy okazji wizyty w sklepie Bape, co po czasie zakończyło się kontraktem młodszego rapera z należącą do Westa wytwórnią GOOD Music. To też pod jej szyldem Cudder wydał debiutancki „Man on the Moon”, który mimo, że był projektem tak odległym od wizji albumu hip-hopowego (Kid Cudi inspirował się m.in. progresywnym rockiem z lat 60. i 70., na przykład Pink Floyd), ukształtował później brzmienie choćby Travisa Scotta. Również sam koncept tego materiału wpłynął na epicką narrację „Rodeo” La Flame’a (2015) czy „Syre” Jadena Smitha (2017). „808s & Heartbreak” oraz „Man on the Moon: The End of the Day” to także pierwsze albumy w hip-hopie w tak bezpośredni sposób traktujące o samotności, złamanym sercu i uzależnieniach – dziś tematykę tę reprezentuje emo hip-hop, do którego obecnie zalicza się również spadkobierców Yung Leana, Lil Peepa czy XXXTentaciona.

Successful

Czwarty album Kanye’ego Westa stanowił także główną inspirację dla Drake’a przy tworzeniu „So Far Gone” (2009), a zwłaszcza samplowane w „Say What’s Real” „Say You Will”. To dzięki temu komercyjnemu mixtape’owi muzyczna kariera Drizzy’ego nabrała tempa. Po nim także, po czasie współpracy z Lil Wayne’m, trafił on oficjalnie pod skrzydła należącej do Weezy’ego wytwórni Young Money. Drake był jednym z pierwszych raperów, którzy nie bali się odejść od rapu. Jak mówił, czasem ze względu na intensywność emocji, musiał sięgnąć po śpiew.

A lot of y’all are still sounding like last year/The game need change/and I’m motherfuc*ing cashier

Drake „Successful”, „So Far Gone” (2009)

Auto-tune stworzył warunki do innej, większej ekspresji emocji. W tym celu zresztą został zastosowany w „Believe” Cher (1998), czyli pierwszym mainstreamowym kawałku, z którym utożsamiany był ten efekt. Z tego samego powodu korzystają z niego na przykład mumble raperzy, m.in. Future. Jasne, że można spierać się o to, czy dzisiejszy hip-hop, w którym często większe znaczenie ma wyrażanie samych emocji niż jakość tekstu, jest lepszy. Jednak należy pamiętać, że w każdym nurcie, podgatunku, w każdej dziedzinie sztuki powstało zarówno wiele słabszej, jak i dobrej twórczości.

fot. W. VanDerpe

Zostaw komentarz

Udostępnij
News
Czy „W lesie dziś nie zaśnie nikt”? Najnowszy polski slasher

Pamiętacie konwencję kiczowatych horrorów, które oglądaliście na kasetach VHS? Przesiąknięte krwistą posoką obrazy, przez które nie mogliście zasnąć? Fale przemocy zalewające kadr? Ofiary, które, jedna po drugiej, patrzyły śmierci w oczy? Brzmi kusząco, prawda? Stare, dobre czasy… Tęsknicie za nimi? Spokojnie – Bartosz Kowalski zapewni wam retrospektywną podróż do, uwielbianego niegdyś, kina klasy B.