
Wywiady z TDFem są swego rodzaju świętem internetu, a przynajmniej tej jej jego części, której głównymi odbiorcami są słuchacze hip-hopu. Wywiady Winiego to też swoiste święto, a obu panów łączy to, że nigdy nie wiadomo, co akurat powiedzą i jak daleko popłyną (a my razem z nimi).
Fakt faktem jeszcze nie tak dawno Tede był już niemal do porzygania wtórny z gadką o infamii i odkuciu, ale od jakiegoś czasu zarzucił temat i znowu wali anegdotami i przemyśleniami (często na temat kolegów z branży) jak za czasów wywiadów w zielonym (?) sweterku dla CGM.
Kino drogi bez kontroli trakcji
Tym bardziej cieszy, że Winicjusz ponownie spotkał się z Jackiem, co zaowocowało niemal półtoragodzinną rozmową. To już naprawdę robi się kino. Kino drogi i bez scenariusza, ale jednak kino.
Panowie rozmawiają o rozmaitych rzeczach – o tym, jak bardzo Tede był/nie był bananowcem (wątek mieszkania, które dostał od rodziców), o Hitlerze i karze za grzechy (wątek wieczności), o Rap Nokaucie (że byłoby fajnie, gdyby Tede zmierzył się z Peją), o handlu gruntami kościelnymi, o Żuromie (i kulisach jego nagrywek – warto). Tematów jest mnóstwo i mnożą się zupełnie niespodziewanie i spontanicznie. Polecamy całość, jest za darmo, można odpuścić sobotni wypad do kina.
fot. kadr z wideo „Wini x Tede – rozmowa”, youtube.com/WINI