Hip Hop,News

Ten Typ Mes: Frustracja z nadmiarem spermy była widoczna w każdym ujęciu

Kajetan Szewczyk -
Hip Hop,News - - Dodane przez Kajetan Szewczyk

Ten Typ Mes: Frustracja z nadmiarem spermy była widoczna w każdym ujęciu

Flexxip wrócił oficjalnie kawałkiem „Bloki”, bo można powiedzieć, że skoro Emil Blef dograł się Mesowi na RAPERSMAPLER to już wówczas dostaliśmy świeży sort od warszawskiego duetu. I tak, i nie. Teraz powrót na pełnej, wspólna trasa, granie wspólnych i osobnych numerów obu panów (Blef wrócił po 11 latach z krążkiem „Przesunięcia”). Tym bardziej warto posłuchać, co do powiedzenia mają ci zawodnicy, bo Mes jest stałym elementem gry na polskiej scenie, a Blef mimo wszystko miał grubą przerwę – jak to jest, że ponownie złapali tego bakcyla razem?

Kuba Głogowski ma to do siebie, że lubi ciągnąć rozmówcę za język, a my to lubimy, bo faktycznie zwykle się to udaje i dostajemy jakiegoś ciekawego rodzynka. Panowie w wywiadzie startują trochę, jakby chcieli, ale nie mogli, ale w pewnym momencie impas zostaje przerwany, zespół budzi się do życia i sypią linijkami jak szaleni. Emil zwraca chociażby uwagę na inspirację do kawałka „Nie jestem” Flexxipu, którą obaj raperzy wzięli nieświadomie z tego samego numeru:

Kawałek z Fusznikiem – wtedy Robbie Williams odszedł z Take That i postanowił rozwijać karierę solową. (…) Został badboyem w muzyce pop. Miał taki klip, gdzie budzi się nad ranem – melanż, basen, jakieś modelki. I miał takie wersy do Boga: „Widzisz, jak się prowadzę, ale wciąż jestem twoim synem”. (…) Nie wiedzieliśmy, że ta inspiracja pochodzi z tego samego numeru. (…) Wystarczyło po jednym wersie, żeby nas odpalić do powstania zwrotek.

Ekipa rapgeniusa ma co robić. My byśmy tego nie wymyślili nawet po butelce absyntu. Mes zwraca z kolei uwagę na to, że dzisiaj nie wyobraża sobie, jak płyty mogły powstawać bez tak szybkich możliwości łączności:

Jak myśmy bez szybkiego internetu przekazywali sobie pliki? Bit był od Webbera ze Szczecina, a ten bit znalazł się na płycie Flexxipu, która powstawała w Warszawie. (…) Myślę, że na płycie kompaktowej typu CD-R.

Blef dodaje, że sama realizacja też była o wiele bardziej hardkorowa:

Trzeba było zarapować cały kawałek na raz, bez pomyłki. Jak się nagrywało we trzech i jeden się pomylił na końcu w szesnastym wersie, to trzeba było od początku.

Tutaj panowie powracają do popularnej niegdyś „debaty”, czy aby Mes na pewno zarapował „My” na raz. My sądzimy, że tak:

Mes klasycznie narzeka na poziom odbiorcy w ogólności i tego, jak postrzegana jest muzyka:

Żadne wyświetlenia nie są złe: czy to są wyświetlenia z robienia lachy komuś, wyświetlenia z disco-polo, wyświetlenia z szanowanej muzyki czy z plagiatu. (…) Chciałbym, żeby rozmowa zaczynała się od tego, jaki rodzaj sztuki chcemy razem zrobić.

Wracając do tematu Flexxipu, panowie właściwie zgadzają się co do formy ich powrotu, jednocześnie zdają sobie sprawę, że to zazwyczaj jest słaba sprawa i… tak dotarli do tematu nowego numeru Gang Starr, na którym gościnnie udzielił się J. Cole. Mes postanawia przypomnieć, co sądzi o śp. Guru:

Guru to niestety bardzo słaby raper i zrozumiałem to po wielu, wielu latach. (…) To, w jaki sposób zostałem zmanipulowany, to trochę jak z kościołem katolickim. Miało być świetnie, a wszyscy k##wa kłamią. Z Guru było tak, że on – w dosyć sprytny sposób, to jest takie hustlerskie operowanie wizerunkiem – mówił o tym, że jest inteligentnym Murzynem. Developing, intellectual – wrzucał takie słowa do swoich rapów, kupiłem to (…) to jest pier##lenie, nic tam nie ma.

Temat rozprawiania się z idolami młodości to ciekawa kwestia i być może popełnię na ten temat felieton, bo sam mam kilku asów na liście, którzy okazali się fałszywymi prorokami, kiedy tylko lepiej zacząłem ogarniać angielski. Chociażby chyba klasyczny przypadek każdego słuchacza G-Unit, kiedy okazuje się, że Lloyd Banks jest najlepszym raperem w grupie. Zdarza się.

Jeśli myślicie, że nagłówek jest clickbaitem to… nie jest. Mes odnosi się tutaj do okresu, w którym chłopaki z Flexxipu dużo nawijali, dużo chcieli udowodnić, mieli długie zwrotki, a Mes… no Mes zdecydowanie chciał podbić grupę docelową złożoną z przedstawicielek płci pięknej.

Pamiętajmy, że taki był zeitgeist. W momencie, kiedy miałeś bardzo krótką zwrotkę, w czasach kiedy skillsy były tym, co dawało szacunek, to bardzo krótka zwrotka czyniła z ciebie lamusa. Na zasadzie: „Oh, ten gość nie lubi tego robić i niech wypi##dala”. (…) Teraz jest zupełnie inna energia i wydaje mi się, że frustracja z nadmiarem spermy była widoczna w każdym ujęciu tego teledysku z moich oczu, a teraz jestem dużo bardziej wyluzowany i też głos mi się zmienił.

Takiej figury językowej nie powstydziłby się Charles Bukowski na etapie swojej poetyckiej kariery. Jesteście ciekawi? Sprawdźcie nasze porównanie Mesa z Bukowskim – TEN TYP MES VS CHARLES BUKOWSKI [RAPER VS KLASYK]

fot. kadr z klipu „FLEXXIP – Ten Typ Mes & Emil Blef – BLOKI (prod. Fonaibeatz)”, youtube.com/alkopoligamiacom

Zostaw komentarz

Udostępnij
Hip Hop,News
Tyler, the Creator: Eminem nawinął na paru najgorszych bitach w historii

Kiedy na zeszłorocznym, kontrowersyjnym "Kamikaze" Eminem pojechał po połowie amerykańskiej rapowej sceny, dostało się także Tylerowi, the Creatorowi. Swego czasu dla lidera Odd Future Marshall był wzorem i jednym z jego idoli, a raperzy lubili się i nawet parę razy wspólnie występowali. Sytuacja napięła się jednak po tym, jak Tyler na Twitterze skrytykował zapowiadający "Revival" kawałek z Beyoncé, "Walk On Water".