
Ruch Black Lives Matter powstał już w 2013 roku, po tym jak uniewinniono George’a Zimmermana, który śmiertelnie postrzelił nastoletniego Trayvona Martina. Od tego czasu BLM regularnie organizuje protesty przeciwko nierównościom rasowym czy brutalności policji, a The Weeknd zawsze bardzo wspierał jego działania. Teraz, kiedy doszło do śmierci George’a Floyda, podobnie jak inni artyści, Abel również zabrał głos.
Wspierajcie naszych braci i siostry, ryzykując wszystko, aby zmienić nasze czarne życia. Wzywam wszystkich z dużymi kieszeniami, aby dawali, aby dawali dużo, a jeśli macie mniej, proszę, dawajcie tyle, ile możecie, nawet jeśli będzie to niewielka suma – napisał na Instagramie.
W ostatnim poście artysta podzielił się także imponującą kwotą, jaką przekazał na organizacje wspierające protestujących (w sumie jest to 500 tysięcy dolarów) oraz zaapelował m.in. do… platform streamingowych.
Do moich szanowanych partnerów branżowych – nikt nie czerpie więcej zysku z czarnej muzyki niż wytwórnie i serwisy streamingowe. Ja przekazałem [pieniądze – przyp. red.] wczoraj i wzywam was (…) Wiele znaczyłoby dla mnie i społeczeństwa, gdybyście do nas dołączyli
Oczywiście kiedy we wtorek miał miejsce Blackout Tuesday, media i przemysł muzyczny także wzięły w nim udział. Serwisy streamingowe zaproponowały na przykład specjalne playlisty z protest songami, a Spotify do wybranych treści dodał trwającą tyle, co duszenie Floyda, ciszę. Mimo wszystko wpłacone publicznie darowizny byłyby jeszcze lepszym gestem solidarności z Afroamerykanami – mającym bardziej realny wpływ na zmianę sytuacji.
fot. kadr z klipu „The Weeknd – The Hills (Official Video)”, YouTube.com/The Weeknd