
Kiedy na zeszłorocznym, kontrowersyjnym „Kamikaze” Eminem pojechał po połowie amerykańskiej rapowej sceny, dostało się także Tylerowi, the Creatorowi. Swego czasu dla lidera Odd Future Marshall był wzorem i jednym z jego idoli, a raperzy lubili się i nawet parę razy wspólnie występowali. Sytuacja napięła się jednak po tym, jak Tyler na Twitterze skrytykował zapowiadający „Revival” kawałek z Beyoncé, „Walk On Water”.
Em na swojej kolejnej (jak na razie ostatniej) płycie więc dość impulsywnie mu odpowiedział, rzucając paroma homofobicznymi linijkami, z których później się wytłumaczył i przyznał, że mógł urazić wiele osób.
Tyler create nothing, I see why you called yourself a fa**ot bi*ch/It’s not just ’cause you lack attention/It’s because you worship D12’s balls, you’re sack-religious
Eminem, „Fall”
Jednak tak czy inaczej Tyler za bardzo się nimi przejął, o czym zresztą kilka dni temu ponownie wspominał w jednym z wywiadów. Teraz z kolei pojawił się w podcaście Ricka Rubina, „Broken Record”, a temat legendy rapu powrócił, lecz w innym kontekście. Tyler stwierdził dokładnie to, o czym Kajetanowi w wywiadzie powiedział Wini – Em nie ma ucha do podkładów i na tym jego muzyka sporo traci.
Niektórzy ludzie, którzy słyszą równy bit w stylu 'będę na nim ku*wa krzyczeć! Zrobię to’ (…) myślą raczej o mówieniu fajnych rzeczy niż zrobienia dobrego utworu… Eminem nawinął na paru najgorszych bitach w historii.
Po czym szybko dodał, że jego energia i dowcipne linijki sprawiają, że te utwory są fajne. A Winicjusz ujął to tak:
K*rwa mać, jak słyszę jego bity, to nie mogę uwierzyć (…) do bitu Eminema nie chciałoby mi się rapować. A tak to powinno działać, że słuchasz tej muzy i bach! Masz pomysł na refren.
Polak przyznał też, że chciałby usłyszeć Eminema na przykład w funkowym klimacie, we współpracy z Pharrellem Williamsem. Jesteśmy więc ciekawi, co na taki pomysł powiedziałby Tyler, który jest największym fanem artysty i tego, co robił on w ramach N.E.R.D. czy The Neptunes. I tak jak osobiście szanując Eminema i będąc fanką Williamsa zgadzam się z obojgiem, tak potencjalny „Funky White Boy” (jak Wini nazwał hipotetyczną współpracę)… Chyba mnie nie przekonuje.
fot. kadr z klipu „EARFQUAKE”, youtube.com/Tyler, The Creator