
Łona czytający Młynarskiego? Łona wymieniający swoich 10 najlepszych cech? Raper mówiący z wdziękiem o tematach ważkich i tych mniej istotnych? Gratka dla wszystkich słuchaczy szczecińskiego twórcy.
Łona był gościem spotkania inaugurującego cykl Sejneńskich Rozmów. Przepytywany przez Krzysztofa Czyżewskiego, przez godzinę z okładem uwodził słuchaczy tym co, i jak mówił.
Raperzy są niedobrzy
„Nie zaprzeczysz faktom, to najzwyklejsze szczeniactwo/rzuć to! Zajmij się wreszcie edukacją” – nawijał Łona, wcielając się w rolę mamy. Raper swego rzemiosła nie porzucił, a i z edukacją poszło raczej nadzwyczaj dobrze – wszak Adam Zieliński jest zawodowym prawnikiem.
Z twórczością też się nie ociągał i od lat pchają z Webberem fikuśny wózek swoich inspiracji, wyobrażeń i przemyśleń. Czynią to wytrwale, ku uciesze słuchaczy i krytyków. Mało jest wykonawców w naszym kraju, którzy budzą tak jednoznacznie dobre skojarzenia (i to powszechnie! Nie tylko w branży).
Łona zmiażdżył prowadzącego!
Mając do czynienia z tak elastycznym umysłem, warto się postarać, by z rozmowy wyciągnąć jak najwięcej. Krzysztof Czyżewski cierpliwie wyciągał więc z Łony co ciekawsze kąski – wyjaśniła się m. in. kwestia legendarnego w pewnych kręgach wywiadu, którego szczecinianin udzielił przed laty.
Łona opowiadał również o swoim podejściu do religii, zmianach wynikających z tacierzyństwa, o domu rodzinnym, czy o inspiracjach… wśród których nie zabrakło Osieckiej czy Młynarskiego.
Zresztą piosenkę tego drugiego, pt. „Bynajmniej”, w brawurowy sposób zaprezentował. Nie spodziewajcie się jednak śpiewania czy rapowania – Łona deklamował, ale jak! To trzeba zobaczyć.
Dosko się czuję
Pod koniec wywiadu Łona sypnął z rękawa nazwami zespołów i ksywami wykonawców, którzy mieli na niego wpływ. Mamy Piwnicę Pod Baranami, Onyx, DJa Premiera, Gangstarr, Afroba, Max Herre i wielu innych, a wśród tego znamienitego grona znalazł się… Stachursky! – Ta płyta, na której jest „Dosko”, to jest największy wykwit, jeśli chodzi o połączenie języka polskiego i muzyki dyskotekowej. Wspaniale podoba mi się ten lot Stachurskiego – wyjaśnił.
Nie pozostaje nam nic innego, jak przypomnieć – bądź przedstawić Wam – ten kamień milowy w historii polskiej muzyki popularnej. „Potężna… wichura… łamiąc duże drzewa/trzciną zaledwie tylko kołysze”:
To jednak nie jest jedyny wybór, który niektórych fanów Łony może zadziwić. Mniej więcej w połowie rozmowy raper rozwinął temat różnorodności sceny hip-hopowej w Polsce. Z jednej strony mamy rozpoetyzowanego Bisza, a z drugiej… Legendarnego Afrojaxa. – Bardzo dobry literacko i szalenie kontrowersyjny. (…) Polecam, jeśli ktoś ma stalowe nerwy – wypowiada się o koledze po piórze, z którym – jak dotąd – popełnił dwa utwory („Rzuć to” oraz „Tytułowy„). Popieramy zdanie Łony i zachęcamy do poszerzania horyzontów:
fot. kadr z klipu „Łona i Webber – Błąd”, youtube.com/Dobrzewiesz Nagrania