
Steve Stanulis, człowiek który współpracował z Westem wiele lat temu zdradził niedawno, że chce nagrać film o ich współpracy i konfliktach. Zgłosiły się do niego dwie różne wytwórnie. Formuła filmu jest już wstępnie przemyślana, a sam Stanulis dodaje, że wielu rzeczy o ich współpracy z Westem nie zdążył jeszcze publicznie opowiedzieć. Co z tego wyjdzie?
Jakby nie patrzeć, Stanulis był ochroniarzem jednego z najbardziej nieprzewidywalnych, bezkrytycznych i zwyczajnie trudnych artystów. Nie dziwi więc, że w tej sprawie wciąż pojawiają się nowe doniesienia. Zwłaszcza, że od wielu lat konflikt między Stanulisem a Westem wcale nie cichnie. Panowie co rusz wkraczają na kolejne etapy potyczek w sądzie, straszą się pozwami i żądają od siebie niemożliwie wysokich odszkodowań.
Burzliwe czasy
Współpracowali w okolicach 2016 roku. West wydał wtedy „The Life of Pablo”, a nieco później zaczął otwarcie wspierać Trumpa. Był to dla niego całkiem intensywny czas, dlatego możemy wierzyć, że ochroniarzowi Westa nie zabraknie historii. O czasie spędzonym jako ochroniarz Westa, Stanulis mówi, że „każdy dzień był nową przygodą”. I dodaje, że jest jeszcze mnóstwo historii, których nie opowiedział.
Jak twierdzi, był jednym z najlepszych ochroniarzy Westa, ale ich relacje szybko się popsuły. W podcaście Hollywood Raw Stanulis nazywa Westa swoim „najmniej ulubionym człowiekiem, z którym miał okazję współpracować” i dodaje, że jest najbardziej wymagającym i humorzastym artystą, dla którego miał okazję pracować. Winę za ten stan rzeczy zrzuca na niedorzeczne zasady, którymi kierował się West. Podkreśla też, że na swoich ochroniarz amerykański raper często zatrudniał byłych policjantów. Wspomina również, że West dwukrotnie groził mu pozwem o wartości 30 milionów dolarów. Tyle konfliktowych sytuacji chyba wystarczy, żeby Stanulis chciał publicznie wypowiadać się na temat ich wspólnej przeszłości.
„Odezwały się do mnie dwa studia”
Były ochroniarz Westa już dawno porzucił pracę w zawodzie. Obecnie pracuje jako reżyser. Jak twierdzi, do pracy nad dokumentem zgłosiły się do niego dwa duże studia filmowe. Prawdopodobnie to we współpracy z jednym z nich były ochroniarz Westa nagra film. Pojawiły się również wstępne ustalenia dotyczące formy samego materiału. Ma to być dokument stylizowany na amerykańską komedię sensacyjną „48 godzin”. Z tym, że wszystkie wydarzenia mają być prawdziwe. Prace nad filmem mają rozpocząć się tak szybko, jak to możliwe. Stanulis twierdzi, że nawet w ciągu następnego miesiąca.
fot: West: Brad Barket/Getty Images, Sanulis: Sylvain Gaboury/ Getty Images