Felieton,Hip Hop

Cyphery tegorocznych Freshmenów za nami. Kto spisał się najlepiej?

Michał Fitz -
Fivio Foreign, Calboy, 24kGoldn and Mulatto's 2020 XXL Freshman Cypher
Fivio Foreign, Calboy, 24kGoldn and Mulatto's 2020 XXL Freshman Cypher
Felieton,Hip Hop - - Dodane przez Michał Fitz

Cyphery tegorocznych Freshmenów za nami. Kto spisał się najlepiej?

Zestawienie tegorocznych Freshmenów od XXL prezentowało się na papierze niezwykle dobrze. W końcu kilku z nich już zyskało światową rozpoznawalność, a wszyscy byli przynajmniej przyzwoicie znani w Stanach. Jak zaprezentowali się w trakcie cypherów?

Te, jak wiadomo chociażby po legendarnym występie Bedoesa, rządzą się swoimi prawami. Artyści zza Oceanu też podchodzą do nich bardzo różnie, a czasem wręcz wcale, bo w tym roku z cyphera zrezygnował Baby Keem. Rok temu na przykład nie podszedł do niego Gunna. Czy w takim wypadku pozostała jedenastka, która zdecydowała się na występ w cypherze sprostała?

Z tym sprostaniem niestety nie zawsze było tak, jak wszyscy by sobie tego życzyli. Na Lil Keeda już po freestyle’u wylano wiadro pomyj tak mocno, że na głowie wciąż ma mopa. Nie popisał się też tym razem, podchodząc do sprawy bardzo nieambitnie, rzucając mniej wersów od kolegów, które na dodatek do mocnych nie należały. Był za to real talk w nawijce: „I get laaaaazy”. Dużo lepiej pokazał się Jack Harlow, którzy rzucał fajnymi wersami opartymi na podwójnych rymach na każdym ich końcu. Widać, że ten gość umie składać linijki i rymy, więc nie będzie tylko bohaterem jednego przeboju i swoje „What’s Poppin” jeszcze przebije. Swoje udowodnił też Polo G, który nie wiedzieć czemu zdecydował się nawijać a capella. To jednak tylko podbiło moc jego wersów, które nie tylko były momentami fajnymi grami słownymi: „I’m so quick I put them in their place like a landlord”, ale też mocnymi statementami jak: „First-generation millionaire, I had to break the barriers” czy „Put the whole hood on my back, I had to carry ya”. Ten chłopak ma bez wątpienia przed sobą wielką karierę.

Sporo wymagano też od NLE Choppy, którego zaczęto doceniać na całym świecie. Raper udowodnił już swoją wartość ambitnym, długogrającym albumem pt. „Top Shotta”, a tym cypherem ją tylko potwierdził, rzucając fajne rymy i znów, charakterystycznie dla siebie, niemalże niezauważalnie przechodząc z jednego flow w drugie. Dobrze zaprezentował się też Rod Wave, który był wierny swojej ksywce, dlatego wręcz płynął po bicie przy użyciu swojego melodyjnego flow. Były jednak momenty, gdzie trochę zboczył z fali, ale można było na to przymknąć ucho. Podobnie nawijała też Chika, która oprócz tego rzucała jeszcze potrójnymi rymami, co w połączeniu z przyjemnie brzmiącym flow robiło jeszcze większe wrażenie. Szczere wersy pokroju: „I’m coming from sweeping the floors” też dodawały temu występowi mocy, a co najlepsze sama raperka nawijała, jak gdyby nigdy nic i to jeszcze z psem na rękach. Mnie kupiła. Tego z kolei nie mogę już napisać o Lil Tjayu, który piszczał jeszcze bardziej, niż zwykle, a poza tym średnio wykorzystał bit i tak naprawdę jedynie lamentował nad problemami z prawem swoich kolegów.

Gdy Chika zachwyciła techniką i szczerością, to Mulatto dokładnie tym, czego się po niej spodziewano – przewózką. Jej nie można zarzucić, że kreuje się na playgirl, ona nią po prostu jest, rozstawiając facetów po kątach wersami pokroju: „Pussy like lean, I put him to sleep” albo „They like outside of rap, what’s your hobby?/Is shittin’ on b*itches a hobby?”. Dobre wrażenie zrobił też 24kGoldn, który momentami również płynął po bicie na potrójnych rymach. Trochę więcej mógł dać z siebie tekstowo, ale współuczestnicy na pewno mu to wybaczą, bo każdemu z nich posłał oddzielne propsy w linijkach. Niełatwe zadanie miał Fivio Foreign, który przecież znany jest ze swojej drillowej zacinki, a bit na którym nawijał kompletnie tego typu podkładów nie przypominał. Co ciekawe, udało mu się jednak zachować na nim charakterystyczne, łamane flow i przy okazji rzucić jeszcze kilkoma twardymi wersami, jak na ulicznika przystało, czego dowodem jest chociażby: „I sleep with the .40 tucked in my pajamas”. Trochę za mocno poleciał Callboy, który pół zwrotki nawijał dziwnie poza bitem, ale zanim zdecydował się z niego wyjść, bo nie można powiedzieć, że wypaść, to robił to zupełnie przyzwoicie. Lirycznie mogło być lepiej, bo trap i wewnętrzne demony to jednak trochę oklepana tematyka.

fot. kadr z klipu „Fivio Foreign, Calboy, 24kGoldn and Mulatto’s 2020 XXL Freshman Cypher”, YouTube.com/XXL

Zostaw komentarz

Udostępnij
Felieton,Hip Hop
PlanBe z nowym singlem w odświeżonej stylówce. Czy jeszcze wykorzysta swój potencjał?
PlanBe - Berek (prod. SirMich)

Choć gwiazdami piątej edycji Młodych Wilków zdecydowanie byli ReTo i Bedoes, to raptem niewiele mniejsze nadzieje na wybuch kariery pokładano w świezym członku QueQuality. PlanBe miał wiele cech, które wskazywały na to, że osiągnie sukces, ale w zasadzie nawet za bardzo się do niego nie zbliżył. Czy zrobił to nowy singiel pt. "Berek"?