
Od jakiegoś czasu wokół DaBaby’ego ciągle się coś dzieje. Już choćby na samym początku stycznia zdążyła zatrzymać go policja. Teraz, po swoich dwóch wydanych w zeszłym roku albumach, „Baby on Baby” i „Kirk”, na których zaprezentował swoje skille i wyjątkowe, dynamiczne flow, raper nie zamierza zwalniać tempa. Możemy zatem wkrótce spodziewać się od niego kolejnych projektów, których zresztą bardzo oczekujemy. Nie tylko muzycznych.
W wywiadzie dla The Guardian DaBaby opowiedział o swoich ambicjach i inspiracjach. Naturalnie raper z Ohio uczył się od najlepszych, a według niego są nimi Future, Lil Wayne i Kanye West. Od początku wiedział też, że musi im dorównać.
Pomysł bycia znanym lokalnie raperem nigdy nie był dla mnie prawdziwy. Od razu chciałem znaleźć się na tych samych listach, co Drake
Ale hip-hop to nie jedyna dziedzina, w której DaBaby zamierza działać. Aktualnie chciałby kontynuować aktorstwo i rozwijać Billion Dollar Baby. Jednak zapytany o swoje plany na najbliższe pięć lat, nie był za bardzo pewien. Odparł jedynie, że… za 50 chciałby być prezydentem.
50 lat, człowieku? Lepiej, abym był niemal prezydentem Stanów Zjednoczonych – powiedział.
W takim razie najpierw będziemy głosować na Kanye’ego Westa albo Young Thuga, a za kilkadziesiąt lat… Jeśli do tego czasu się nie rozmyśli, odpowiedź jest oczywista.
fot. kadr z klipu „DaBaby – Suge (Yea Yea) Official Music Video”, YouTube.com/DaBaby