
Borixon to człowiek, który pracuje nawet wtedy, gdy odpoczywa. Mogliśmy zobaczyć to podczas relacji z jego pobytu w Hiszpanii, gdzie wraz z Chillwagonem tworzyli nowy projekt. Mimo, że wakacje były pracowite, kielecki raper już zapowiada kolejną solową płytę, a przy jej okazji odpalenie kolejnego sezonu Chillwagon Challenge. Tym razem jednak konkurs będzie skierowany do starszych artystów.
Przypomnijmy, że pierwsza edycja miała na zasadzie wypromować młodych raperów, a jej zwycięzca miał stać się nowym członkiem zespołu. Największym jej beneficjentem okazał się olszakumpel, który dołączył nawet do ekipy w Hiszpanii. Akcja nabrała sporego rozgłosu, swój finał miała na festiwalu w Płocku i dzięki niej wypromowani zostali w zasadzie wszyscy uczestnicy. Mogliśmy więc spodziewać się drugiej edycji, ale nie przypuszczaliśmy, że tym razem będzie ona skierowana do, jak to określił Borixon, „wygasłych artystów”.
Niemniej jednak, jeśli już ktoś na polskiej scenie ma się podejmować reanimacji uśpionych karier, to właśnie Borygo. W końcu Kali nie bez powodu nawija o nim: „Borixon tyle żyć ma, chyba je zaj**ał kotom”. Kielecki raper odradzał swoją karierę już kilka razy, a sam chillwagon jest tylko kolejnym tego przykładem. Najbardziej udanym, przynajmniej pod względem finansowym, pozostaje jednak Gang Albanii stworzony wraz z Popkiem i Robertem M.
Trudno oprzeć się wrażeniu, że drugi sezon chillwagon challenge będzie niejako zadedykowany Wojtasowi, dobremu kumplowi Borixona z WYP3. Wraz z Boryckim pojawił się on w końcu na najnowszym albumie Kaliego w utworze „Freestyle”. Wtedy przypomniał się słuchaczom, a dzięki pomocy swojego kolegi z kultowego kolektywu być może uda mu się wrócić z jakimś solowym materiałem. Nie możemy jednak wychodzić z założenia, że drugi sezon będzie robiony tylko dla Wojtasa, bo Borixon ma możliwości i zasięgi, by tak po prostu przywrócić jego karierę do żywych. Na akcji z pewnością mogą zyskać jeszcze inni raperzy, o ile tylko się na to zdecydują. W końcu dla wielu taki sposób promocji może okazać się zbyt tani i w obawie przed nadszarpnięciem swojego wizerunku, po prostu się na to nie zdecydują. Coś w tym jest, ale i tak wiemy, że każdy z nas ma swojego nienagrywającego już ulubieńca, którego chętnie by przy okazji tej akcji usłyszał. Może dzięki niej wreszcie dowiemy się, „Gdzie jest Eis?”.
fot. kadr z klipu „chillwagon – wowowo – remix”, YouTube.com/chillwagon