
Jan Komasa za „Boże Ciało” Oscara niestety nie otrzymał, a w kategorii najlepszy film nieanglojęzyczny przegrał ze zdecydowanie zasłużonym na nagrodę, koreańskim „Parasite”. Bong-Joon Ho za film zgarnął zresztą aż cztery statuetki – za najlepszy film w ogóle, najlepszy scenariusz oryginalny oraz reżyserię. Wyniki możecie sprawdzić TU. Były one jednak tylko trochę łatwiejsze do przewidzenia niż… niespodziewany, spóźniony występ Eminema.
Słuchajcie, gdybyście mieli kolejną szansę, kolejną okazję… Dzięki za zaproszenie mnie. Przepraszam, że przyjście tu zajęło mi 18 lat.
Tymi słowami na Twitterze raper skomentował wczorajsze wystąpienie. Bo równo po 18 latach Em w końcu pojawił się na 92. Gali, aby na żywo wykonać kultowy już kawałek „Lose Yourself” z „8 mili”. Marshall w 2003 roku otrzymał za niego Oscara za najlepszą piosenkę oryginalną. Co więcej, był to pierwszy raz, kiedy tym tytułem został wyróżniony utwór hip-hopowy. Jak możecie obejrzeć poniżej, Eminem wypadł świetnie! Od publiczności otrzymał owacje na stojąco.
Eminem zaskoczył nas także trzy tygodnie temu, kiedy bez zapowiedzi, podobnie jak w przypadku Kamikaze z 2018 roku, wydał swój jedenasty album, „Music to be Murdered by”. Raper więc cały czas nie schodzi z ust, a wtedy oczywiście nie obyło się bez kontrowersji.
fot. Kevin Winter/Getty Images