Hip Hop,News

Hans i Peja łączą siły po latach

Damian Kaźmierczak -
Hip Hop,News - - Dodane przez Damian Kaźmierczak

Hans i Peja łączą siły po latach

Hans i Peja ostatni raz współpracowali, gdy raper z Dębca nagrywał antypolicyjne numery, a Poznań był miastem złą sławą owianym. Teraz ich drogi ponownie się przecięły za sprawą akcji #TabataChallenge.

Numer „Tabata” promuje wyżej wspomnianą inicjatywę, której celem jest zdrowy tryb życia i solidny auto-wpie*dol na siłowni. Klimat raczej skierowany do konkretnej grupy słuchaczy, ale jest nadzieja, że nie będzie to jedyna kooperacja na linii Hans-Peja.

Od czasów „Kto” obaj panowie mocno dojrzali, więc z ciekawością można oczekiwać ich kolejnych (ewentualnych) nagrań. Przypomnijmy, że drogi Peji i Hansa rozeszły się przez beef na linii UMC-Peja, gdzie Hans stanął po stronię wytwórni i kolegów takich jak – Doniu, Mezo czy Liber.

Czas pokaże, jak sytuacja się ostatecznie rozwinie, tymczasem sprawdźcie kawałek „Tabata”.

Foto. Instagram/pejaslumsattack

Zostaw komentarz

Udostępnij
Felieton,Hip Hop
Maska Tupaca, T-shirt za 2k $ i sweter jak Biggie. Najciekawsze aukcje „na rapie” cz. 4

W poprzednim tekście pokazałem wam min. okulary Tupaca, mikrofon z autografem Maca Millera i kolejne vintage koszulki z klasycznym hip-hopowym nadrukiem z lat 90-tych. Zaczynając tę serię pisałem również o tym, że jest to jeden z moich second handowych celów. I stało się… Dwa tygodnie temu kupiłem co prawda nie hip-hopową, ale heavymetalową koszulkę promującą album „Painkiller” Judas Priest. T-shirt jest tak samo stary jak krążek, ma już prawie 30 lat, i jest w świetnym stanie. Jego wartość na aukcjach oscyluje w granicach 500-800 zł. Nie zamierzam go jednak sprzedawać, bo szczęście było podwójne i jest w moim rozmiarze.

Felieton,Hip Hop
Kiedy nie rozumiesz wersu, ale wstyd przyznać przed znajomymi

Może to ja, a może to znak czasów, ale okres, w którym tylko teksty Laikike1'a były rzekomo tak skomplikowane, że dochodziło do mitycznych rozkmin kawałka "Glider", minął bezpowrotnie i... nie stało się to wcale na rzecz większej transparentności. Dzisiaj raperzy nawijają czasami takie szyfry, że bez znajomości wewnętrznych odniesień w obszarze ich twórczości, bez kontekstu, a czasami bez znajomości określonego slangu, nie ruszymy z miejsca. I jaramy się kawałkiem, chociaż w sumie nie wiemy, o co chodzi.