
Nie znajdziecie tu 350-tek. 700 i 500-tek też nie. W zasadzie, w ogóle nie będzie tu Adidasa, ani Yeezy jako swobodnego brandu. Dziś tylko najdroższe pary, w najdroższych kolorystykach, sygnowanych przez Kanyego. Jedziemy.
Cofamy się o dziesięć lat, czyli do czasów, gdy całe środowisko buciarskie w naszym kraju raczej mocno raczkuje. Profity za pierwsze sneakersowe pomysły Westa zbiera jeszcze Nike i Louis Vuitton. Wszystko wychodzi w ostrym limicie i osiąga zawrotne ceny. Po ponad dekadzie (lub mniej) każda z tych par to Graal niejednej kolekcji. Graal trudny do ustrzelenia i wymagający sporego (w niektórych przypadkach to zdecydowany eufemizm) wkładu finansowego. W skrócie – kawał dobrej historii.
Zrobienie price-checków na te pary to zdecydowanie niełatwy kawał chleba, uwierzcie nam. Wartość każdej kolaboracji rośnie z dnia na dzień i nietrudno się domyślić, że prawdziwie astronomiczne sumy jeszcze przed nimi. Ranking oparliśmy na danych z dwóch czołowych platform resellerskich, tj. StockX i Flight Club. Tak, zdajemy sobie sprawę z prowizji pobieranej przez portale i tego, że ceny nie zawsze mogą być w stu procentach „celne”. Z ich wahań także zdajemy sobie sprawę. Myślimy jednak, że to wciąż najlepsze rozwiązanie, jeśli chodzi o price-checking na tego typu kicksy. Nie przedłużając już, oto cztery ostatnie lokaty.

Trzy pary ze swooshem w tle i jedna od Louis Vuitton. Mokre sny większości buciarzy i must-have w kolekcji każdego bogatego influencera.
A dalej jest jeszcze drożej. Trzy ostatnie pozycje to prawdziwe szaleństwo, jeśli chodzi o ceny. Warto w tym momencie przypomnieć (szczególnie) „Red Octobery”, które – dzięki PJ Trukerowi – trafiły nawet na koszykarski parkiet.

Wszystko na temat. Najdroższymi parami z kolabo z Adidasa mamy zamiar zająć się w (na ten moment nieokreślonej) przyszłości, więc klasycznie – obserwujcie naszego fanpage’a i Instastory. A teraz sprawdźcie rozkład premier na ten tydzień, bo zdecydowanie jest grubo. Wiosna trwa, więc na listę par na cieplejsze i chłodniejsze dni też warto spojrzeć. Do usłyszenia!
fot. Nike