
Przedstawiciele starej szkoły rapu zwykli rozwiązywać swoje problemy prywatnie, w kuluarach lub przez telefon, ewentualnie decydowali się na muzyczny beef. Rozwój technologii doprowadził jednak do tego, że coraz częściej stawiają na internetowe przepychanki, o które przecież prędzej moglibyśmy posądzić młodych. Kilka tygodni temu byliśmy świadkami kłótni między Kacprem HTA a Kalim, a teraz internetową wojenkę wypowiedział Kafar. Strzały poszły w kierunku Jędkera.
Członek ZIP Składu, któremu, mówiąc bardzo delikatnie, ostatnimi czasy się nie powodzi, zdecydował się na szczery wpis. Zdradził, że znajduje się w t sytuacji, w której walczy nawet o jedzenie, a jego reputacja została zniszczona przez pewne osoby. Zapowiedział też, że napisze książkę, w której tych właśnie konkretnych ludzi nie zamierza oszczędzać. Wpis wstrząsnął Kafarem na tyle, że ten postanowił odpowiedzieć własnym. Trudno nie przyznać racji reprezentantowi Dixon37.
Należy tylko zastanowić się, czy nakręcanie takiej dyskusji ma sens. Wypowiedź Jędkera, choć na pewno mogła wywołać skrajne emocje, powinna raczej przejść bez echa, bo to po prostu wywód z gatunku tych, na które najlepiej nie odpowiadać wcale. Kafar, choć oczywiście punktuje celnie, robi to niepotrzebnie. Miejmy nadzieję, że nie po to, by narobić wokół siebie nieco więcej szumu przed zbliżającą się płytą, bo wierzymy, że trzecia część „Panaceum” sama obroni się muzycznie, a jej sprzedaży nie trzeba będzie nakręcać aferkami.
fot. kadr z klipu „Kafar x Rest – Czarne słońce”, YouTube.com/StepRecords