
Wątki chrześcijańskie były obecne w muzyce Kanye od samego początku i łączyły się z dużym uporem, jeśli chodzi o kontrolę nad zawartością swoich wydawnictw – początkowo otoczenie Westa nie wierzyło w potencjał sukcesu „Jesus Walks”. Dzisiaj, wiele lat po tym, kiedy ten singiel spokojnie możemy zaliczyć do jednego z klasyków gatunku, Kanye zdaje się nie interesować już muzyką całościowo. Parę dni temu Klementyna ułożyła ranking najlepszych solówek Westa i zaznaczała, że to jemu zawdzięczamy mariaże różnych gatunków. Z przykrością informujemy, że ostał się ino jeden – gospel.
Jak do tego doszło? Oczywiście wszystko wiąże się z premierą „Jesus is King”, najnowszego albumu Kanye. Raper zorganizował dwa listening party swojego krążka, pierwsze w Detroit, a drugie w rodzinnym Chicago, i to właśnie w Chi-Town, jak informuje Andrew Barber, który był obecny na wydarzeniu – Kanye ogłosił, że nie będzie już wykonywał „świeckiej” muzyki.
Mimo wszystko jest to zaskoczenie, choć na bieżąco informowaliśmy Was o tym, jak w siłę rośnie ruch Sunday Service:
- PASTOR KANYE WEST! RAPER PROWADZI… NIEDZIELNE POSŁUGI
- “TO NIE BĘDĄ TRZY PIEŚNI I KAZANIE” – KANYE WEST ZAKŁADA KOŚCIÓŁ!
- SUNDAY SERVICE ZNOWU RADZI SOBIE ŚWIETNIE. NAWET BEZ KANYE!
Wygląda więc na to, że West już wybrał, w którą stronę potoczy się jego dalsza droga twórcza. Premierze płyty towarzyszy również film „Jesus is King: A Kanye West film”. Jak informuje Andrew Barber, na płycie możemy usłyszeć ponownie duet The Clipse, czyli Pushę T i jego brata No Malice. Dla tych, którzy nie są obeznani w temacie – duet rozpadł się, kiedy No Malice stwierdził, że treści, które przekazują z bratem są niemoralne i przewartościował swoje życie w zgodzie z Bogiem.
fot. kadr z wideo „73 Questions With Kim Kardashian West (ft. Kanye West) | Vogue”, youtube.com/Vogue