
Jakiś czas temu Koza ogłosił na swoim facebooku, że szuka wydawcy dla jego nowej płyty, co zbiegło się z ujawnieniem zerwania współpracy z Lekter Records. Raper w dosyć buńczuczny sposób obwieścił, że ewentualni chętni mają tydzień, by się do niego zgłosić. Choć spotkał się przez to z krytyką ze strony słuchaczy, którzy uznali, że za bardzo zadziera nosa, sam wkrótce przyznał, że chętni na niego się znaleźli i nie zważali na to, w jaki sposób artysta sformułował swoje ogłoszenie. Teraz wiemy już oficjalnie, na kogo zdecydował się Koza.
Nową wytwórnią rapera będzie Hashashins Label, za którym stoi Deys. Dowiedzieliśmy się o tym z ich oficjalnego fanpage’a na Facebooku, na którego zdecydowali się wrzucić bardzo krótkie, ale jednocześnie zupełnie wystarczające oświadczenie, które zostało dodatkowo opatrzone jednym z hitów Kozy.
Koza dał sobie trochę czasu na przemyślenie decyzji i możemy śmiało stwierdzić, że wybór tego labelu nie jest przypadkowy. Deys od dawna zbiera nietuzinkowych raperów i choć nikomu nie udało się wypłynąć na najszersze wody, to żadnemu nie możemy odmówić oryginalności. Podjęcia takiej, a nie innej decyzji można też dopatrywać się z powodu posiadania podobnego spojrzenia na pewne osoby w środowisku. Trzeba bowiem zaznaczyć, że zarówno Koza, jak i Deys nie darzą zbytnią sympatią SB Maffiji. Raszyński raper nie tak dawno w dosadny sposób nawijał, a potem tłumaczył, co o nich myśli, a szef Hashashins miał przecież swego czasu beef z całym składem Solara i Białasa.
Jak Koza sprawdzi się w szeregach nowej wytwórni? Na wysnuwanie wniosków przyjdzie czas, gdy płyta się ukaże. Póki co możemy być jednak pewni, że będzie ona dokładnie taka, jaką raper sobie wymyślił, ponieważ wybrał wytwórnię, która chętnie wypromuje jego oryginalność i nie będzie starała się zmodyfikować jej pod większą liczbę wyświetleń. A może album będzie tak dobry, że i tak nie byłoby to potrzebne?
fot. kadr z klipu „VVarga x Koza x RAU – SZELESZCZE”, YouTube/ZDvpy