
Płyty YouTuberów stały się w ostatnich latach wręcz normą. Na wydanie swojego rapowego krążka zdecydował się Gimper, potem w jego ślady poszli Bracia Malczyńscy, a w zeszłym roku swoim wydawnictwem uraczył nas Kamerzysta. 2020 też przyniesie nam taki album. No właśnie, czy można powiedzieć, że „taki”? Krążek Kubańczyka zapowiada się bowiem znacznie poważniej.
Po pierwsze, Kubańczyk otwarcie zapowiadał, że woli skupić się na muzyce, niż na swojej internetowej karierze. W przypadkach pozostałych twórców płyty były raczej odskocznią od nagrywania kolejnych serii na YouTube. To już sporo może nam powiedzieć na temat tego, jak sam artysta podejdzie do swojego materiału. Drugim, może nawet poważniejszym powodem, by uwierzyć, że będziemy mieli do czynienia z porządną produkcją jest lista gości. Kubańczyk ogłosił ją za pośrednictwem Instagrama. Nie ma na niej kolegów z YouTube’a czy znajomych z podwórka, którym chciałby pomóc się wybić, za to znajdują się rozpoznawalne na scenie rapowej ksywki. Swoich gościnnych zwrotek udzielą chociażby Major SPZ czy Kartky.
Raczej nie ma co liczyć, że krążek Kubańczyka pobije rekordy ustanowione przez Kamerzystę. Ten miał bowiem złoto już w preorderze, a niedługo po jego zakończeniu, krążek okrył się platyną. Jego „Afirmacja” była siódmą najlepiej sprzedającą się płytą w Polsce w ubiegłym roku. Wyprzedził w tej klasyfikacji między innymi Pezeta, Taco Hemingwaya czy PRO8L3M. Trudno będzie to pobić pod względem sprzedażowym, ale liczymy, że Kubańczyk zrobi to w kwestii jakościowej i tym albumem zapracuje sobie na miano „rapera, który kojarzony jest z YouTube’a”, a nie jedynie „rapującego YouTubera”.
fot. kadr z klipu „Bajorson x Kubańczyk – Życzę Ci”, YouTube.com/Kubanczyq