
Do ciekawych przemyśleń nastrajają najnowsze dźwięki wielkiej epopei, jaką jest wdarcie się utworu „Old Town Road” na pierwsze miejsce listy Billboard Hot 100. Numer zaczął iść viralem pod koniec ubiegłego roku, a teraz – przez jeden mały niuans – skłania także do debat na tle rasowym. Czy czarnoskóry raper może trafić do białych kowbojów? God damn!
Lil Nas X zdecydowanie wiedział, co robi, nagrywając numer o jeździe konno, kiedy wszyscy grali w Red Dead Redemption 2 (gra zarobiła 725 mln dol. w TRZY DNI). Utwór jest prosty, ma chwytliwy podkład i refren, ale przede wszystkim jest niesamowicie lekki, co w czasach, w których większość twórców „spina” wokal, jest odświeżające. Może dlatego odnoszę wrażenie, że ten kawałek to dowcip, który przypadkowo stał się hitem. Więcej o powstaniu numeru – TUTAJ.
Numer poszedł viralem. Instagram, Tik Tok, wreszcie YouTube. Dyrektorzy programowi stacji radiowych zwariowali. Część z nich ripowała kawałek z internetu, żeby tylko móc go puścić. Kawałek trafił też na listę Billboardu w gatunku country.
Opalony kark
Trafił i… został usunięty. Jak potem tłumaczył Billboard, utwór nie spełniał wszystkich warunków bycia kawałkiem country. Część hip-hopowego środowiska potraktowało to jednak inaczej – jako atak rasowy.
Dobrym argumentem był casus Taylor Swift, której numery czasami ciężko sklasyfikować do jakiegoś konkretnego gatunku i Billboard… nie ma z tym problemu, pozwalając wokalistce śmigać po kategoriach.
Jak dowiedział się Rolling Stone, w tej sytuacji znaczący jest również obecny wydawca Lil Nas X’a, czyli Columbia Records. Władze oficyny miały wyrazić sprzeciw wobec pomysłu na umieszczanie utworu w kategorii country, bo… Lil Nas X nie zostałby zaakceptowany przez hip-hopowych fanów mając powiązania z odbiorcami country.
Whitey, please…
Otóż, drogie Columbia Records, nie sądzę. Faktycznie – niestety fakt, że Lil Nas X jest czarnoskórym raperem może być kontrowersyjny w świecie muzyki zdominowanej przez białych wykonawców i białych odbiorców (czasami ze zbyt mocno opalonymi karkami). Jednak utrwalanie takiego stereotypu jest krzywdzące zarówno dla wykonawcy, jak i dla gatunku w ogóle. Podobne zdanie miał ojciec Miley Cyrus (ktoś jeszcze pamięta o tej pani?), który… dograł się do remiksu „Old Town Road”, przyjmując niejako Lil Nas X’a do rodziny country.
W całej tej historii istotny jest jeszcze jeden motyw. Już mamy rapera, który robi country i odnosi sukcesy. Mowa oczywiście o Yelawolfie. Trudno znaleźć lepszy przykład country-rapu, a tak właśnie Lil Nas X określił swoją piosenkę!
Umówmy się – historycznie rap jest muzyką czarnoskórych, country białych. Wychodzi na to, że słuchacze rapu chętniej przyjmą białasa z Alabamy niż słuchacze country czarnoskórego rapera. Mówimy o USA, więc fanbase obu gatunków jest potężny. A może to tylko sztuczne podziały tworzone przez Billboard i Columbia? Pierwsze miejsce na liście Billboard Hot 100 czegoś dowodzi. Czy ktokolwiek tego chce czy nie.
fot. kard z wideo „Lil Nas X „Old Town Road” Official Lyrics & Meaning | Verified”, youtube.com/Genius