
Jesteśmy świeżo po jednej z najgłośniejszych walk tego roku – youtuber Logan Paul vs Floyd Mayweather. Około 4:30 naszego czasu, doszło do zakończenia tego wyczekiwanego pojedynku, o którym mówiono od ponad pół roku! Emocje już opadły, możemy zatem na spokojnie przeanalizować kogo powinniśmy nazywać zwycięzcą oraz kto na tej walce najwięcej zyskał.
Logan Paul wytrzymał osiem rund!
Niewiele osób zdaje sobie sprawę, jak wymagającym sportem jest boks. Od zawodników oczekuje się nie tylko świetnej ofensywy czy skutecznej obrony, ale przede wszystkim niesamowitej kondycji. Nieustanna praca nóg, ciągłe skupienie na przeciwniku, wyprowadzanie ciosów oraz co gorsza przyjmowanie ich, to tylko kilka elementów, o których musi pamiętać bokser, a które z każdą rundą stają się coraz bardziej męczące. Właśnie w tym miejsce należy pochwalić Logana, który wytrzymał całą walkę na nogach. Mimo momentów słabości, spędził 24 minut w ringu z prawdziwą bestią. Pamiętajmy, że mierzył się on z prawdopodobnie najlepszym bokserem na świecie, mogącym się pochwalić rekordem 50-0; legendą boksu, znaną dzięki swojej skuteczności oraz sile swojego ciosu. Przygotowanie fizyczne starszego Paula to zdecydowanie element, który należy docenić u tak niedoświadczonego zawodnika.
Czy Floyd Mayweather również zasługuje na pochwałę?
Przed walką mówiło się wiele na temat Floyda – że ma już swoje lata, że dawno nie walczył, a sam Conor McGregor nazwał go kruchym. Rzeczywistość pokazała jednak zupełnie coś odwrotnego. Faktycznie, pierwsze dwie rundy można by odnotować na konto Logana, który rzucił się z całym impetem na swojego przeciwnika. Nie zapominajmy jednak, że cała walka składała się z ośmiu rund, w których doświadczenie wzięło górę. Perfekcyjnie wykonywane uniki oraz wyprowadzanie poprawnych ciosów dały Mayweatherowi ogromną przewagę i sprawiły, że całość stała się dość nudna. Zalany potem Logan szukał ratunku we wchodzeniu w klincz. Tymczasem Mayweather wyglądał na pełnego sił i nieporuszonego tym, co się działo wokół. To pokazało różnicę klas pomiędzy dwoma zawodnikami.
Kto zyskał, kto stracił?
Sportowe rozstrzygnięcie tej walki przez sędziów prawdopodobnie nie byłoby wielką zagadką. Całe wydarzenie ma jednak wiele różnych płaszczyzn. Przede wszystkim Floyd Mayweather mógł stracić wszystko na co pracował. Gdyby tak niesamowity zawodnik przegrałby z youtuberem, mającym na swoim koncie jedną, w dodatku przegraną walkę, jego dorobek straciłby na wartości w oczach ludzi. Tak się jednak nie stało, za to Floyd zyskał na tym finansowo. W swoich wypowiedziach mówił, że tę walkę postrzega jako legalny napad na bank i nigdy w swoim życiu nie dostał oferty tak łatwego zarobku. Nieco bardziej skomplikowana sprawa jest z Loganem Paulem. Z jednej strony zarobił on znacznie mniej tego wieczoru oraz nie znokautował swojego przeciwnika, jak dumnie zapowiadał na social mediach oraz moim zdaniem musiał uznać wyższość Floyda. Z drugiej natomiast zyskał ogromny rozgłos na całym świecie, co z pewnością przyczyni się do wzrostu jego zasięgów w Internecie. Dodatkowo zawsze może się pochwalić, że jako youtuber i niedoświadczony zawodnik wytrzymał osiem rund i nie dał się powalić. Wszystko zależy od wprowadzonej narracji, a w Internecie już ukazały się artykuły chwalcę Logana za dokonanie niemożliwego.