
Trudno o lepszy wskaźnik sukcesu w świecie mody niż zaprezentowanie swojej kolekcji na najważniejszej imprezie w roku. Po pokazach w Nowym Jorku i Warszawie, Paryż wydawał się kolejną (i najbardziej istotną) przystanią. I udało się do niej dobić. Krakowskie MISBHV zadebiutowało właśnie na Paris Fashion Week.
Nowa kolekcja, oficjalnie nazwana ,,Midnight Cowboy”, zdaje się być próbą wyłapania wszystkiego, co wpisuje się w aktualne trendy. Jest sporo neonu, pasy z kowbojską klamrą, dopasowana odzież sportowa, znana już z poprzednich kolekcji i monogram. Do wzornictwa marki powróciły tribale, charakterystyczne m.in. dla kolekcji na jesień-zimę 2017, które w najnowszej odsłonie zostały zaprojektowane przez absolwenta warszawskiej Akademii Sztuk Pięknych, Sławomira Pawszaka.
Pokaz, który odbył się 19 stycznia, został zorganizowany na terenie podziemnego parkingu. I biorąc pod uwagę estetykę kolekcji, był to strzał w dziesiątkę. Słabe światło, surowa sceneria i psychodeliczna muzyka zdawały się idealnie współgrać ze stylizacjami. MISBHV na jesień-zimę 2019 to mieszanka hołdu dla subkultur, psychodelii, fuzji estetyki z lat 60′ i 90′ oraz rave’owych smaczków, hołdujących początkom XXI wieku. Warto także zwrócić uwagę, że spory nacisk położono tu na androgynię i zatarcie różnic między płciami.
Przechodząc do najważniejszego – oto galeria ze wszystkimi stylizacjami, jakie zaprezentowano:
































Ręka w górę kto zakładał, że firma, która zaczęła w 2007 roku od tworzenia koszulek dla grona bliskich znajomych, a po pewnym czasie stała się ulubioną marką bywalców Open’era, będzie po kilku latach szeroko komentowana na łamach Vogue’a i innych światowych magazynów. I że stanie się brandem mogącym konkurować z domami mody, wybijającym się ponad swoje streetwearowe korzenie.
Sukces MISBHV to wynik konsekwencji, uporu, cierpliwości i przede wszystkim – stopniowego podnoszenia poprzeczki samemu sobie. Od ubrań będących tumblrowym viralem, po podbicie szaf największych gwiazd, pokroju Rihanny, Playboi Cartiego czy Kylie Jenner.
Fot. MISBHV