
MISBHV x Reebok, BAPE: premiery nadchodzącego tygodnia
To będzie niezły tydzień. W porównaniu do poprzednich można nawet pokusić się o stwierdzenie, że naprawdę mocny. Dziś prawie same kolaboracje. W tym tytułowa, która mocno napawa nas dumą. Lecimy.
1 / 7
MISBHV x Reebok Daytona DMX
But, na którego czekało wielu na świecie, a w Polsce prawie wszyscy. Cytując klasyka – wiekopomna chwila – buciarska kolaboracja ze światowej sławy brandem, przyozdobiona logo polskiej marki. Daytona DMX w wydaniu od wyżej wymienionych to – w dużym skrócie – przemodelowana klasyka. W mniejszym skrócie – Zamek plus klasyczne sznurowanie, logo na zapiętku i języku oraz syntetyczna cholewka, uzupełniona o elementy 3M. Światowa premiera już w ten poniedziałek. Cena? 1289 zł. Drogo, ale raczej nikt nie liczy na łatwe powinięcie.
Swoją drogą, w styczniu poddaliśmy mini-analizie pierwszy występ marki Natalii Maczek na Paris Fashion Weeku. Ciekawi? To klikajcie tutaj.
Znów kolabo, tym razem Nike z amerykańskim projektantem, Heronem Prestonem, absolwentem Parsons School of Design. To, co widzicie na zdjęciach powyżej, to hybryda Air Maxów 720 (ile my się zdążyliśmy na ich temat na naszych łamach naprodukować…) i doskonale wszystkim znanych 95-ek. Premiera we wtorek, klasycznie na apce Nike SNKRS, w nieznanej póki co cenie. Choć celujemy w okolice 800-1000 zł.
Po premierze „Rocków”, które trafiły do sprzedaży właśnie dziś (i o których pisaliśmy równo tydzień temu), otrzymujemy kolejną kolorystykę. Tytułowe „Oil” to tym razem ciemniejsze, wciąż stonowane barwy przy zachowaniu tej samej konstrukcji – połączenia masywnej, gumowej podeszwy z cholewką, wykonaną z zamszu, nubuku i meszu. Oficjalna premiera w przyszłą sobotę, cena bez zmian – 200 USD.
Technologia zbliża się do świata sneakersów, czyli Adapty BB. W styczniu popełniliśmy artykuł o tym „z czym to się dokładnie je”, więc będzie krótko. Szara kolorystyka, premiera 19 kwietnia na Nike SNKRS w cenie 350 dolarów. Sporo tańsze od starszego brata (o którym też wspomnieliśmy w zalinkowanym wyżej tekście), z ulepszonym systemem, więc jak najbardziej warto. Dajemy mocną okejkę.
Pary, na którą my (i nie tylko my) czekaliśmy już od dłuższego czasu. Dla mniej siedzących w temacie – Sacai to japońska marka luksusowa, prowadzona od 1999 roku przez projektanta Chitosę Abę. Na premierę powyższych Blazerów przyszło nam czekać całkiem długo – przedstawione po raz pierwszy światu na lipcowym Paris Fashion Weeku, z miejsca zdobyły mocne grono fanów.
Słowo „deconstructed” (o dziwo tym razem nie chodzi o naszą youtubową serię), nabiera tu nowego znaczenia. W przeciwieństwie do Virgila, który w „The Ten” też podjął temat, Blazery wydane ze Sacai to prawdziwe wizualne szaleństwo. Podwójne sznurówki, (pozornie) chaotycznie przyszyte swooshe, kawałki gumy, tworzące zapiętek i podwójne języki. Jest na czym zawiesić oko.
Oficjalna premiera już 19 kwietnia, retail – 140 dolarów. Na Nike SNKRS lub pod tym linkiem. Jeśli Wam na tym zależy, to tak, będzie ten kultowy resell. Choć oczywiście mamy nadzieję, że będziecie powijali dla siebie.
Na koniec potrójna kolaboracja – japońskie BAPE i kultowe NEIGHBORHOOD (także z Japonii), łączą siły z trzema paskami. Efekt? Dwa modele, gęsto pokryte logotypami – P.O.D. S3.1i NMD STLT. Szał na Bape’a już raczej bezpowrotnie minął, ale rynek zje je w kilka sekund. Jeśli planujcie dropić, to nastawcie się na spory (jak na te modele) wydatek w przyszły piątek. Bo za każdą z par przyjdzie Wam zapłacić okrągłe 200 dolarów.
Wszystko. Wypoczywajcie, hajs wydawajcie ostrożnie i cieszcie się nadchodzącymi świętami. Coś do czytania podczas napadu nudy? Proszę bardzo – infografikę z datami najpopularniejszych kicksów znajdziecie tutaj. Jeździcie na desce lub po prostu szukacie wytrzymałych butów? Mamy na to ranking. I koniecznie rzućcie okiem na najnowszy odcinek „Gotujemy Z”. Na warsztat trafiło kultowe „30 km/h” Kaliego, na bicie od FLVWLXSSa. Stay Tuned!
fot. Adidas/Nike/MISBHV/Reebok
Zostaw komentarz
Udostępnij
Drake jest bogiem dla młodych raperów – wywiad z Madchildem

28 marca w warszawskim klubie Hydrozgadka zagrał Madchild. Topornik z Vancouver zgodził się z nami porozmawiać, co możecie dzisiaj sprawdzić w formie wideo, a także... w transkrypcji. Madchild opowiada o swoim warsztacie, o tym, kto jest nową nadzieją sceny i... o branży porno. Zapraszamy!
Lanek w końcu zmontuje supergrupę?

Kilka lat temu zapowiedziana została płyta składu RBL (Red, Braddu, Lanek). Braddu miał odpowiadać za zwrotki, Red za refreny, a Lanek za bity. Ostatecznie przez problemy natury zarówno artystycznej jak i osobistej, skończyło się tylko na kilku singlach. Dlaczego o tym teraz piszę? Spowodowane jest to premierą kawałka "Safari", gdzie za bit również odpowiada Lanek. Analogicznie jak przy okazji RBL, mamy człowieka od refrenu czyli Smolastego. W miejsce Bradda mamy dwójkę: Kizo, Żabson. Czy wspólny projekt tej czwórki osiągnąłby sukces?