
Qry i Zetha byli bez wątpienia jednymi z najbardziej wyróżniających się raperów ostatniej edycji Młodych Wilków i wcale nie dlatego, że wcześniej zostali wypromowani przez Chillwagon. To po prostu bardzo perspektywiczni raperzy, którzy właśnie stanęli przed poważnym testem ich karier. „RSO” zapowiada ich wspólny album, co do którego słuchacze na pewno będą mieli spore oczekiwania. Czy pierwszy singiel daje powody, by wierzyć, że mogą być one spełnione?
Tak, choć na pewno nie gwarantuje nam tego. „RSO” jest chwytliwym, dobrze brzmiącym numerem, ale nie arcydziełem bez wad, bo te jak najbardziej da się wychwycić. Pierwsze faktycznie słychać na pierwszy rzut ucha. Artyści albo ich realizatorzy nieco przesadzili z efektami nałożonymi na wokal. Przy czym w refrenie to nie boli, bo tej części piosenki pod tym względem zawsze wolno więcej, to już na poszczególnych zwrotkach czuć przesadę. Końcówki niektórych linijek ciężko nawet zrozumieć, bo efekty zwyczajnie nie do końca współgrają z flow.
Jeśli zaś chodzi o występy samych artystów, to poziom jest dobry, choć słyszeliśmy już piosenki od obydwu raperów, na których był sporo wyższy. Qry udowadnia, że jest polskim Swae Lee. Ma niesamowite ucho do melodii, którą potrafi wprowadzić w nawijkę, ale niestety tekstowo nie wyróżnia się niczym od przeciętnej. Pod tym względem dużo lepiej wypada Zetha, którego warsztat pisarski zawsze był przecież na wysokim poziomie. Oczywiście fajnie kombinuje też z flow, pokazując, że potrafi wnieść do polskiego rapu naprawdę sporo świeżości. Niemniej jednak brzmiałby jeszcze lepiej, gdyby jego wokal był czystszy. Rozumiemy jednak, że taki był koncept na ten kawałek. Liczymy jednocześnie, że nie jest to przewodni klimat płyty, a na innych kawałkach raperzy pokażą pełnię swoich umiejętności.
fot. kadr z klipu „Qry // ZetHa – RSO (prod. SecretRank)”, YouTube.com/chillwagon