
”Nie czytaj mojego tekstu, póki go nie nawinę” – poprosił swoich fanów Quebo w intro do kawałka”Hype”. Po czym sam złamał własną zasadę, proponując odbiorcom tekst. Tylko. Bez żadnych dodatków. Quebo wydaje książkę.
Nie, to nie żart. I nic nam się nie pomyliło. Kuba Grabowski zostanie pisarzem, zaś jego literacki debiut stanie na półce „beletrystyka podróżnicza”, gdzieś między Beatą Pawlikowską a Kapuścińskim, czy Wańkowiczem (o ile będzie mieć szczęście). Jesteście ciekawi kiedy to nastąpi? Podobno 26 kwietnia (dla niecierpliwych wystartuje preorder).
Tak naprawdę Quebo nie pisze książki sam, a we współpracy z Kubą Stemplowskim, któremu to rzucił pomysł pisania na długo przedtem, zanim na rynku pojawił się album „Egzotyka”. Książka – pod tym samym tytułem – miała ujrzeć światło dzienne razem z nim (miały stanowić wspólną promocję). Niestety, jak to w życiu bywa, plany nie zawsze udaje się realizować w 100 procentach i mimo, że preorder krążka wystartował mniej więcej w połowie 2017 roku, pomysł książki był dopiero w zarysie. Publicznie więc było o niej cicho.
Jak tłumaczy opóźnienia wydawnictwo – opisane niektórych historii okazało się na tyle trudne, że spowodowało przesunięcia czasowe. Teraz wreszcie jest gotowa. O czym będzie? O podróżach (a tych jest sporo, bo przez 3 lata Quebo pokonał 70 krajów). I o patrzeniu poprzez nie na świat. Nie zabraknie rozszerzenia i niekiedy – uzupełnienia historii, które pojawiły się na tracku. Jesteście ciekawi efektu? My też. Póki co, czekając, posłuchajmy:
Tak, nam też zrobiło się wakacyjnie.
fot. Quebonafide, quebahombre „Egzotyka”/YouTube